
W ankietowanych bankach prawie 99 proc. zbliżeniowych transakcji mobilnych realizowana jest za pośrednictwem dwóch najpopularniejszych usług od Apple i Google
Z danych zebranych przez cashless.pl wynika, że w I kw. 2025 r. liczba kart dodanych do portfeli cyfrowych takich jak Apple Pay czy Google Pay zbliżyła się do 12,9 mln. Natomiast liczba transakcji zrealizowanych za pośrednictwem tych usług w terminalach płatniczych przekroczyła 518 mln, odnotowując 11-proc. wzrost w porównaniu z poprzednim kwartałem.
Niestety, większość banków z polskiego rynku, ze względu na umowy łączące je z dostawcami usług, nie podaje liczb odnoszących się do konkretnych portfeli cyfrowych. Można więc założyć, że ze względu na udziały w rynku smartfonów użytkownicy Google Wallet dodali do niego więcej kart i realizują więcej transakcji niż użytkownicy Apple Wallet. A z kolei takie portfele jak Garmin Pay, Xiaomi Pay czy SwatchPay są dużo mniej popularne ze względu na fakt, że urządzenia ubieralne tych producentów w porównaniu ze smartfonami są rzadkością. Ale to tylko założenie.
Co ciekawe jednak dwie instytucje, a więc Nest Bank i Bank Pocztowy, zdecydowały się przesłać nam swoje statystyki dotyczące liczby dodanych kart i zrealizowanych transakcji w rozbiciu na poszczególne portfele cyfrowe. Na tej podstawie można więc próbować szacować udział różnych zbliżeniowych płatności mobilnych w rynku. Oczywiście z dużym zastrzeżeniem, że robimy to na podstawie danych z dwóch tylko banków, w dodatku tych mniejszych.
Jak się okazuje, klienci obu instytucji dodali do elektronicznych potfeli ok. 143 tys. kart, z tego prawie 54 proc. do Google Wallet a do Apple Pay – bez mała 44 proc. Stąd wniosek, że wszystkie pozostałe portfele cyfrowe odpowiadają za zaledwie 2 proc. kart wykorzystywanych w mobilnych płatnościach zbliżeniowych.
Dominacja dwóch największych portfeli cyfrowych jest jeszcze bardziej widoczna, jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę transakcji. Klienci Nest i Pocztowego zrealizowali w I kw. 2025 r. prawie 4,7 mln mobilnych płatności zbliżeniowych. Z tego przy pomocy Google Pay – 54,4 proc., a przy pomocy Apple Pay – 44,3 proc. Garmin Pay odpowiadał za 1,2 proc. a inne – za zaledwie 0,1 proc. transakcji. Z tego może wynikać, że płatności zegarkami innymi niż te od Apple'a w Polsce to raczej projekt marketingowy. Ciekawe, jak na tym tle prezentować się będą płatności pierścieniami, które jawią się jako kolejny z takich gadżetów, i które proponowane są przez coraz więcej banków.