Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Możliwe pożegnanie z e-biletami autostradowymi. Projekt ustawy trafił do Sejmu

E-bilety autostradowe zostały wprowadzone niecałe dwa lata temu

Pod obrady Sejmu skierowany został rządowy projekt nowelizacji ustawy o autostradach płatnych oraz Krajowym Funduszu Drogowym. Regulacja zakłada zniesienie opłat za przejazd płatnymi obecnie odcinkami autostrad państwowych w przypadku samochodów osobowych i motocykli. Tym samym – jeśli ustawa zostanie przyjęta – straci sens istnienia aplikacja e-TOLL PL Bilet oraz analogiczne funkcje w komercyjnych apkach.

Przeczytajcie także: AnyPark zapowiada nową metodę płatności za autostrady

Opłaty z przejazd autostradami w Polsce pobierane są albo przez szefa Krajowej Administracji Skarbowej (na odcinkach zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad – tzw. autostrady państwowe), albo przez spółkę, z którą minister właściwy do spraw transportu zawarł umowę o budowę i eksploatację (lub wyłącznie eksploatację) autostrady – tzw. odcinki koncesyjne. Projektowana zmiana zakłada zniesienie w pierwszej kolejności opłat pobieranych na autostradach państwowych, a więc na odcinkach A2 Konin – Stryków i A4 Wrocław – Sośnica, i dotyczy pojazdów do 3,5 t. Przy tego typu przejazdach opłaty wnoszone są zazwyczaj za pomocą e-biletów autostradowych.

E-bilety zostały wprowadzone jako element nowego systemu poboru opłat – e-TOLL i – jako że z państwowych autostrad zniknęły szlabany i tradycyjne punkty poboru – od 1 grudnia 2021 r. stały się podstawowym sposobem regulowania należności za przejazd dla poruszających się motocyklami i samochodami osobowymi. Można je kupić na wybranych stacjach benzynowych zlokalizowanych przy autostradach, a także w specjalnie do tego celu przygotowanej aplikacji e-TOLL PL Bilet oraz w aplikacjach partnerów systemu.

Co naturalne, do dystrybucji e-biletów zgłosili się operatorzy aplikacji, które już wcześniej umożliwiały zdalne opłacanie przejazdu koncesyjnymi odcinkami, ale też ci, którzy uznali, że bilety autostradowe będą ciekawym uzupełnieniem ich oferty. Wśród nich znaleźli się operator aplikacji Autokonto, Autopay (ze swoją podstawową aplikacją oraz jako dostawca rozwiązania do banku Millennium), Honey Payment z aplikacją DotBee, mPay, Neptis z aplikacją Yanosik, Pango jako operator aplikacji AnyPark, Orlen z apkami Vitay, Orlen Pay i mFlota, PKO Finat z aplikacją IKO, Platforma Detalistów jako operator Spark i SkyCash. Wygląda na to, że niecałe dwa lata po starcie systemu wypracowane rozwiązania trafią jednak do lamusa.

Przeczytajcie także: Powiadomienie o zbliżaniu się do autostrady w IKO

W uzasadnieniu projektu można przeczytać, że celem zmian jest utrzymanie bądź nawet zwiększenie możliwości komunikacyjnych obywateli oraz zmniejszenie faktycznych wydatków, które ponoszą kierowcy samochodów. W efekcie po ponad 1300 km autostrad zarządzanych przez stronę publiczną kierowcy pojazdów do 3,5 t będą mogli się poruszać nieodpłatnie, a w perspektywie najbliższych lat celem będzie całkowite ujednolicenie systemu opłat drogowych w Polsce. – W związku z tym nie będzie kontynuacji koncesji na odcinku autostrady A4 Katowice – Kraków, a odcinek ten zgodnie z niniejszym projektem ustawy będzie bezpłatny dla samochodów osobowych – zapowiedziano.

Zaznaczono również, że zaniechanie poboru opłat oznaczać będzie zmniejszenie kosztów utrzymania systemu e-TOLL, w tym w związku z rezygnacją z utrzymywania aplikacji e-TOLL PL Bilet oraz z przeprowadzaniem kontroli kierowców samochodów osobowych.

Oszacowano, że rezygnacja z poboru opłat od samochodów osobowych spowoduje spadek przychodów o ok. 230 mln zł średniorocznie w perspektywie 10 lat.

Okiem redaktora

System poboru opłat za przejazdy państwowymi autostradami, obowiązujący obecnie w Polsce, zakłada, że za ich utrzymanie, konserwację, remonty itd. w znacznym stopniu płacą ci kierowcy, którzy się po nich poruszają. Pomysł rządzących, wbrew temu, co mówią w oświadczeniach dla mediów, nie oznacza wcale, że po zniesieniu opłat drogi będą darmowe. Wciąż trzeba będzie je utrzymywać, remontować itd. za pieniądze pochodzące z podatków wszystkich obywateli. W nowych okolicznościach za utrzymanie dróg szybkiego ruchu tak samo jak kierowcy luksusowych samochodów zapłacą więc także np. emeryci i renciści, którzy być może nigdy na autostradzie nie byli.

Pomysł całkowitego zniesienia opłat za przejazdy autostradami uważam więc za zły. Także dlatego, że w połączeniu z cenami biletów kolejowych w Polsce, może on być czynnikiem zwiększającym ruch samochodowy. Rozsądek nakazywałby tymczasem, by w obliczu kryzysu energetycznego, paliwowego i oczywiście klimatycznego, działać raczej na rzecz jego zmniejszania. 

Jacek Uryniuk

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies