Lemonade pochwaliło się nowym rekordem w zakresie likwidacji szkody. Firma rozpatrzyła zgłoszenie oraz zleciła wypłatę w zaledwie 2 sekundy.

Przeczytajcie także: • Nowe ubezpieczenie na wypadek opóźnienia lotów

Szkoda dotyczyła roweru skradzionego pod jednym z londyńskich supermarketów. Po zauważeniu kradzieży klient zgłosił sprawę na policję, a następnie otworzył apkę insurtechu, gdzie podał podstawowe informacje i nagrał krótką relację wideo z tego, co się stało. Następnie wykorzystujący sztuczną inteligencję bot insurtechu o imieniu Jim rozpatrzył roszczenie, biorąc pod uwagę warunki polisy klienta, ocenił sprawę pod kątem potencjalnego fraudu, zatwierdził roszczenie i zlecił płatność, po czym poinformował klienta, że jego zgłoszenie zostało uznane. Jak podaje Lemonade, wszystkie te czynności zajęły botowi łącznie 2 sekundy.

Przeczytajcie także: • Powstaje narzędzie do standaryzacji zadośćuczynień

Przy okazji warto wspomnieć, że poprzedni rekord ustanowiony przez Lemonade wynosił 3 sekundy. Skrócenie tego czasu do 2 sekund nie jest więc – w mojej ocenie – szczególnym przełomem. Jest jednak okazją dla firmy do pokazania sprawności swoich procesów. Bo rzeczywiście jest się czym pochwalić. Przypadek Lemonade pokazuje też, jakie możliwości daje wykorzystanie sztucznej inteligencji w likwidacji szkód ubezpieczeniowych. Zwłaszcza proste sprawy mogą być całkowicie zautomatyzowane, co pozwala skrócić czas oczekiwania na rozpatrzenie roszczenia jeśli nie do wspomnianych sekund, to chociaż do minut czy godzin. Również w bardziej skomplikowanych sprawach ubezpieczyciele coraz częściej posiłkują się narzędziami wykorzystującymi sztuczną inteligencję. O takich przykładach, również z polskiego rynku, mogliście niejednokrotnie przeczytać w serwisie cashless.pl, np. w tekście Warta: pierwsza szkoda zlikwidowana w pełni automatycznie, bez udziału człowieka czy Samoobsługowa likwidacja szkód w Generali. Zlecenie wypłaty odszkodowania nawet kilkanaście minut od zgłoszenia.