Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Ambitne plany Verestro we współpracy z Mastercard. Spółka chce otwierać kolejne biura za granicą i wejść na giełdę

Z Krzysztofem Drzyzgą, prezesem Verestro, i Bartoszem Ciołkowskim, szefem Mastercarda w Polsce, rozmawiam o planach Verestro związanych z ekspansją zagraniczną i debiutem giełdowym oraz o znaczeniu spółki w strategii Mastercarda

Firma Verestro właśnie zyskała potężnego inwestora i zamierza otworzyć kolejne biuro handlowe. Jakie dalsze plany ma spółka?

Krzysztof Drzyzga Tak, aktualnie otwieramy nasze biuro handlowe w Brazylii. Myślę, że jeszcze w tym roku, a najpóźniej na początku przyszłego uruchomimy dwie kolejne placówki, jedną w Singapurze a drugą w Dubaju. To również będą biura sprzedażowe, niezbędne, jeśli chce się zaistnieć na zagranicznych rynkach. Rozwój produktów staramy się cały czas utrzymywać w Polsce, gdzie mamy cztery biura: w Warszawie, Lublinie, Częstochowie i w Tarnowskich Górach. Zatrudniamy tam prawie 100 osób i wciąż zwiększamy liczbę pracowników.

Swego czasu mówiło się o możliwości wejścia Verestro (wcześniej uPaid) na giełdę. Te plany są jeszcze aktualne?

K.D. Zgadza się, planujemy wejście na giełdę i to w przeciągu najbliższych kwartałów. Najprawdopodobniej będzie to jednak giełda zagraniczna, co ma dla nas znaczenie ze względu na globalny rozwój firmy. Nowi inwestorzy i nowy kapitał pozwolą przyspieszyć rozwój, a dodatkowo debiut na zagranicznym parkiecie będzie wzmacniał nasz wizerunek.

Od niedawna działacie pod nazwą Verestro, choć firma wchodziła na rynek z marką uPaid. Skąd decyzja o zmianie nazwy?

K.D. Planowaliśmy to od kilku lat. Wiążę się to z chęcią odświeżenia identyfikacji wizualnej spółki oraz z tym, że nazwa uPaid ma swoje plusy, ale i minusy. Okazało się, że w kontaktach z zagranicznymi kontrahentami często nie wiadomo było, jak ją zapisać i wymagało to przeliterowania, co bywało kłopotliwe. Poszukiwaliśmy więc od dłuższego czasu nowej nazwy, było ponad 100 różnych pomysłów, aż wreszcie ktoś zaproponował, aby wykorzystać język esperanto. Vera estro znaczy w tym języku "prawdziwy lider", którym chcemy być w obszarze, w jakim działamy.

Verestro pozyskało właśnie firmę Mastercard jako inwestora. Czy możecie panowie zdradzić nieco szczegółów na temat struktury tej transakcji?

Bartosz Ciołkowski Niestety, zapisy umowy zobowiązują nas do zachowania poufności, jeśli chodzi o kwotę transakcji oraz konkretną liczbę udziałów, jaką zdecydowaliśmy się kupić w Verestro. Natomiast mogę zdradzić, że Mastercard po tej transakcji stał się mniejszościowym udziałowcem spółki Verestro, z realnym wpływem na zarządzanie.

W jaki sposób Mastercard może pomóc w rozwoju Verestro? Będziecie inwestorem pasywnym czy aktywnym?

B.C. Jeśli angażujemy się w jakiś projekt kapitałowo, to tylko po to, żeby go rozwijać. Zawsze inwestujemy branżowo i nie są to inwestycje czysto finansowe, a długoterminowe i strategiczne. Wybieramy przy tym takie cele, które dają nam synergie biznesowe. Tak więc liczymy, że Verestro będzie zdobywać kolejne rynki, a przy tym pomoże nam wdrażać nowe rozwiązania płatnicze w instytucjach, które stają się naszymi klientami. To także szansa dla Verestro na pozyskiwanie nowych kontrahentów.

A dlaczego Mastercard w ogóle zainteresował się Verestro i zdecydował zainwestować w tę spółkę?

B.C. Często współpracujemy z różnymi firmami bardzo intensywnie i na wielu polach. Gdy ta współpraca jeszcze się zacieśnia, pojawia się pytanie, czy dodatkowo nie wzmocnić jej wejściem kapitałowym. Wspólnie z Verestro, od początku istnienia spółki w Polsce, realizowaliśmy wiele projektów, a od tego czasu mocno rozwinęła się ona w Europie, a później w obu Amerykach. Waga tych projektów dla Mastercarda jest na tyle duża, że zdecydowaliśmy się na inwestycję.

Inwestycja w Verestro przypomina bardziej tę, przeprowadzoną wcześniej w Trevikę, która została ostatecznie całkowicie przejęta przez Mastercard, czy bardziej tę w Blika, gdzie Mastercard pozostaje udziałowcem mniejszościowym?

B.C. W tym momencie trudno jest ocenić, czy w przyszłości zaangażujemy się w Verestro jeszcze mocniej, czy pozostaniemy jej udziałowcem mniejszościowym. Na pewno mogę zadeklarować, że nasza inwestycja w tę spółkę ma charakter strategiczny i długoterminowy.

Przeczytajcie także: Zarząd PayTel otwiera nowy rozdział w historii firmy

K.D. Nie byłoby naszego rozwoju, gdyby nie Mastercard. Od początku blisko współpracowaliśmy z tą organizacją i wydaje mi się, że 90 proc. naszego wzrostu za granicą jest możliwe dzięki współpracy z Mastercardem. Organizacja ta, znając nas i nasze zalety, rekomenduje nas wśród swoich partnerów. Wydaje mi się, że ta strategia była dobra. Jak intensywna będzie ta współpraca w przyszłości, trudno teraz ocenić.

Na jakie konkretnie cele Verestro chce przeznaczyć środki pozyskane dzięki sprzedaży udziałów na rzecz Mastercarda?

K.D. Pieniądze mają posłużyć głównie rozwojowi firmy. Chcemy je przeznaczyć na rozwój produktów, na zwiększenie sieci dystrybucji, czyli otwieranie biur w kolejnych krajach, o których już mówiłem, a także na dopracowanie platformy technologicznej.

A czy Mastercard ma dalsze plany inwestycyjne w Polsce?

B.C. Plany trzeba mieć zawsze! W każdej chwili pojawiają się na horyzoncie nowe okazje inwestycyjne, które możemy brać pod uwagę.

Verestro wyrosła na oferowaniu usług polegających na budowie portfeli cyfrowych, prawda? Jaki jest dziś podstawowy obszar jej działalności?

K.D. uPaid powstał rozwijając mobilne usługi takie jak Mastercard Mobile czy Masterpass. Od tego zaczynaliśmy. Teraz nazwa cyfrowy portfel nieco się rozmyła i ma bardzo wiele znaczeń. Niemniej wszystkie rozwiązania określane w ten sposób sprowadzają się do płatniczych usług cyfrowych, które możemy połączyć np. z programami lojalnościowymi, sztuczną inteligencją itd. Z tego można zrobić układankę w różnych konfiguracjach, która jest czymś więcej niż tylko cyfrowym portfelem. Myślę, że to określenie powoli odejdzie do lamusa.

Dlaczego zatem bank zainteresowany jakimś wdrożeniem powinien zdecydować się na Waszą usługę, a nie próbować zaimplementować rozwiązanie samodzielnie?

K.D. Banki, szczególnie duże, mogą oczywiście rozwijać usługi samodzielnie i część z nich to robi. Często jednak rodzi się dyskusja nad priorytetami.
Władze banku każdorazowo muszą zdecydować, czy nowe technologie, które powstają, są ich podstawowym elementem biznesu. Historia pokazuje, wiele projektów znika, nie rozwija się, nie zyskuje oczekiwanej popularności. Bank może ryzykować i wdrażać rozwiązania samodzielnie, angażować wiele zasobów lub powierzyć ten element rozwoju wyspecjalizowanej firmie z doświadczeniem.

Przeczytajcie także: Czy programy lojalnościowe mają jeszcze sens?

Jeśli zostanie podjęta decyzja, że lepiej robić to z partnerem zewnętrznym, to można każde pojedyncze wdrożenie powierzać innemu partnerowi lub zdecydować się na takiego, który wszystko może zrobić za jednym razem. Verestro jest właśnie taką firmą, potrafiącą przeprowadzić projekt wdrożeniowy w obszarze płatności cyfrowych, złożony z wielu, nieraz nawet kilkudziesięciu, funkcji.

Dziękuję za rozmowę.

Fot. raisin.co.uk

KATEGORIA
NASZ GOŚĆ
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies