Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Apele przynoszą skutek? W ostatnich dniach udział kart w płatnościach detalicznych mógł wzrosnąć bardzo dynamicznie

Tak przynajmniej wynika z analizy danych klientów Nomee, firmy, dostarczającej oprogramowanie dla gastronomii

Banki, administracja publiczna i organizacje takie jak fundacja Polska Bezgotówkowa zachęcają do korzystania z kart i płatności mobilnych, jako bezpieczniejszych niż gotówka w dobie rozprzestrzeniającego się koronawirusa. Wygląda na to, że klienci wzięli sobie te rady do serca. Tak przynajmniej wynika z danych firmy Nomee. Widać to na poniższym wykresie, na którym przedstawiono udział płatności bezgotówkowych w całości przychodów lokali gastronomicznych obsługiwanych przez tę firmę w ostatnich dniach.

Nomee to firma informatyczna, dostarczająca oprogramowanie wspomagające prowadzenie działalności przez restauratorów. Aktualnie obsługuje kilkaset głównie małych i średnich restauracji oraz innych lokali gastronomicznych, przede wszystkim w dużych miastach. Próba jest więc dość mała i w skali całej sprzedaży detalicznej w Polsce dane mogą być inne. Dodatkowo wpływ na statystyki może mieć to, że od 14 marca restauracje są zamknięte i mogą obsługiwać jedynie dania na wynos i dostarczane do domu. Niemniej można spojrzeć na te dane, jak na ciekawostkę i, z braku na razie szerszych badań, interpretować jako sygnał tego co w zwyczajach płatniczych Polaków mogło się w ostatnich dniach zmienić.

Przeczytajcie także: Karty Santandera już gotowe na wyższy limit płatności bez PIN

Mnie w tych danych uderzył w pierwszej kolejności duży udział płatności bezgotówkowych w sprzedaży realizowanej przez restauracje, już przed apogeum pandemii koronawirusa w Polsce. Ponad 70 proc. to znacznie więcej niż w całości transakcji detalicznych, gdzie wynosi on pewnie ok. 30 proc. Dodatkowo rzuca się w oczy wzrost udziału płatności bezgotówkowych o niemal 20 pkt. proc. w okresie kilku dni, czyli od 8 do 17 marca.

Przeczytajcie także: Jest zgoda na podniesienie limitu płatności bez PIN

Jak przekonuje część specjalistów, korzystanie z płatności bezgotówkowych niesie ze sobą mniejsze ryzyko zarażenia niż korzystanie z banknotów i monet. Karty i smartfony umożliwiające płatności mobilne to narzędzia osobiste, z którymi użytkownik raczej się nie rozstaje i nie oddaje ich w ręce innych osób, mogących być nosicielami koronawirusa.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies