Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
ING ogranicza i zmienia sieć swoich oddziałów. Bank wchodzi w drewno i dziuple

W odróżnieniu od konkurencji placówki ING nie zatracą swojej podstawowej funkcji i pozostaną miejscem do spotkań klientów z doradcami banku

Podczas zakończonej przed chwilą konferencji prasowej prezes ING Brunon Bartkiewicz zdradził plany banku odnośnie do zmian, jakie czekają sieć stacjonarnych placówek tej instytucji. Po pierwsze będzie ich nadal ubywać. Na przykład w ubiegłym roku bank zamknął kilkanaście oddziałów. Bartkiewicz powiedział, że do końca 2020 roku ING będzie miał ok. 300 placówek, co oznacza, że w ciągu najbliższych dwóch lat zamknie kolejnych ok. 40 oddziałów (na koniec grudnia 2018 r. miał ich 337).

Przeczytajcie także: Coraz łatwiej wypłacać gotówkę zbliżeniowo

Natomiast te placówki ING, które zostaną, będą konsekwentnie unowocześniane. Bank nie chce jednak iść drogą konkurencji z Idei, BGŻ BNP Paribas czy Santandera, która placówki stacjonarne zmienia w przestrzeń networkingową, gdzie kontakt klientów z bankiem odbywa się niejako przy okazji. W odróżnieniu od nich oddziały Śląskiego pozostaną przede wszystkim miejscem spotkań klientów z doradcami banku. – Ale będą oferowały bardzo intymne warunki do rozmowy dzięki realizacji strategii dziupli i drewna – powiedział Brunon Bartkiewicz.

Pod tym tajemniczym określeniem kryje się ocieplenie wystroju wewnętrznego placówek dzięki zastosowaniu drewna oraz umieszczeniu w nich niewielkich pomieszczeń do rozmów klientów z doradcami banku w formule face to face. ING ma już trzy oddziały zbudowane w najnowszej odsłonie. Dwa z nich zlokalizowano w Warszawie (centrum handlowe Arkadia oraz Koneser) a jeden w Katowicach (CH Silesia).

Przeczytajcie także: Cashless Breakfast na temat płatności już za dwa tygodnie

Ograniczenie sieci placówek stacjonarnych to trend nieobcy dla większości banków na polskim rynku. Wynika m.in. ze zmiany sposobu korzystania z usług finansowych przez klientów, którzy coraz więcej czynności wykonują samodzielnie używając narzędzi elektronicznych oraz rezygnują z gotówki. Obrazują to statystyki pokazane dziś przez ING. W 2018 r. bank już 76 proc. kredytów gotówkowych sprzedał za pośrednictwem bankowości elektronicznej. Liczba przelewów zleconych przez aplikację mobilną wzrosła o 44 proc. W tym samym czasie liczba wypłat gotówki z bankomatów i kas oddziałów spadła o 14 proc.

KATEGORIA
KONTA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies