Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Ciekawy projekt: udzielają pożyczek wyłącznie przez aplikację mobilną

Mobilna Chwilówka to pośrednik, który poprzez apkę na smartfonie sprzedaje pożyczki 40 instytucji finansowych

Z przynajmniej jednego powodu projekt Mobilna Chwilówka zasługuje na Waszą uwagę. Pewnie znacie aplikacje mobilne wielu firm pożyczkowych. Sam opisywałem kilka na łamach Cashless. Jednak dla takich instytucji jak Vivus czy Kredito24 apka jest tylko jednym z wielu kanałów sprzedaży pożyczek, oprócz strony internetowej, call center czy np. kiosków Ruchu. W przypadku Mobilnej Chwilówki nie da się złożyć wniosku o pożyczkę w żaden inny sposób niż przez aplikację mobilną dostępną na smartfony z systemami operacyjnymi Android i iOS. Strona internetowa ma charakter wyłącznie informacyjny.

Drugi element wyróżniający Mobilną Chwilówkę to fakt, że sama nie jest firmą pożyczkową a jedynie pośrednikiem w sprzedaży pożyczek. Jak deklaruje Martyna Długoszewska, odpowiedzialna za kontakty z mediami spółki będącej właścicielem marki Mobilna Chwilówka, firma współpracuje z 40 instytucjami pożyczkowymi. Dzięki temu prawdopodobieństwo udzielenia finansowania jest dużo wyższe w porównaniu z sytuacją, w której ktoś ubiega się o nie tylko w jednej firmie. Zdaniem Długoszewskiej dotychczasowe doświadczenia wskazują, iż 80 proc. klientów składających wniosek przez Mobilną Chwilówkę może liczyć na pożyczkę (w firmach chwilówkowych wskaźnik ten wynosi 30, może 40 proc.).

Przeczytajcie także: Duża aktualizacja aplikacji Millennium

Mam jednak pewne wątpliwości, co do tej deklaracji, a chodzi mi przede wszystkim o to dotychczasowe doświadczenie. W markecie Google Play nie ma jeszcze informacji na temat liczby pobrań aplikacji Mobilna Chwilówka, co może sugerować, że jest ich bardzo mało. Jeszcze mniej musi być klientów, którzy złożyli wniosek przez tę aplikację. Zatem wskaźnik wyliczono zdaje się na bardzo małej próbie i specjalnie bym mu nie ufał. Co ciekawe jednak, na stronie internetowej znajduje się informacja, że z aplikacji skorzystało już 800 tys. osób.

Moje wątpliwości dotyczą także właściciela marki. Długoszewska mówi, że aplikacja to element panelu afiliacyjnego PaydayMansion, który jest częścią międzynarodowej Grupy LeadsMansion. Natomiast w regulaminie dostępnym w aplikacji widnieje informacja, że jej właścicielem jest nieznana mi bliżej DFEX Investments Limited, zarejestrowana na Cyprze. Zdaniem Długoszewskiej LeadsMansion należy do DFEX, a firma ta jest członkiem Związku Firm Pożyczkowych skupiającym działające w Polsce instytucje chwilówkowe. Przyznacie, że to trochę skomplikowane?

I jeszcze jedna błahostka. Nazwa Mobilna Chwilówka może być nieco myląca. Za pośrednictwem aplikacji można bowiem składać wnioski nie tylko o klasyczne chwilówki, czyli drobne pożyczki na kilka dni, góra kilka tygodni. Apka pozwala szukać finansowania nawet w kwocie 25 tys. zł, które można spłacać w ratach nawet przez rok. To chyba już nie jest chwilówka.

Przeczytajcie także: Chcą udowodnić, że pożyczki P2P w Polsce się sprawdzą

To tyle wątpliwości a teraz parę słów o tym, jak aplikacja działa w praktyce. Pod względem user experience dużo zarzutów nie mam. Oczywiście dałoby się parę rzeczy zrobić prościej, np. umożliwić zeskanowanie dowodu osobistego aparatem smartfona, dzięki czemu nie trzeba by wpisywać danych ręcznie, co na małym ekranie jest średnio wygodne. Ale apka działa generalnie sprawnie. Proces składania wniosku podzielony jest na kilka etapów. W pierwszym określa się kwotę pożyczki oraz termin spłaty. Służy do tego taki ekran.



W kolejnym etapie należy podać informacje o swoim zatrudnieniu, dochodach, adresie zamieszkania, numerze konta bankowego itd. Wszystkie te dane są wykorzystywane do oceny wiarygodności finansowej oraz zdolności kredytowej klientów. Niestety jest ich dużo, a do tego aby podać część z nich, trzeba zejść z wygodnej kanapy, bo nie każdy przecież pamięta numer swojego dowodu osobistego czy konta bankowego. Ale to nie jest oczywiście wina autorów aplikacji, a wymogi pożyczkodawców są jakie są i starający się o pieniądze, chcąc nie chcąc muszą się do nich dostosować. Cały proces aplikowania ma trwać kilka minut, a gotówka znaleźć się na koncie w ciągu 15 minut.

Jak się domyślam, potwierdzenie tożsamości wnioskodawcy odbywa się poprzez wykonanie przelewu weryfikacyjnego z rachunku bankowego. Niestety nie mogłem tego sprawdzić, gdyż aplikacja przed wysłaniem wniosku wymaga "odhaczenia" zgód marketingowych, na co z premedytacją się nie zdecydowałem. Moim zdaniem takie ustawienie procesu jest nie fair wobec klientów i jeżeli mam być szczery to uważam, że powinno być zabronione. Oczywiście to nie jest zarzut wyłącznie pod kierunkiem Mobilnej Chwilówki. Taki chwyt stosują dostawcy różnych usług. I pewnie osoby zdesperowane, potrzebujące szybko pieniędzy pod przymusem wyrażą zgodę na otrzymywanie reklam pocztą, mejlem czy SMS-em w środku nocy. Dla mnie jednak jest to słabe.

Podsumowując. Mobilna Chwilówka to projekt warty uwagi, skonstruowany w myśl zasady "mobile first" i wnoszący na rynek coś nowego. Niestety, wymaga paru korekt. Wydaje mi się, że aby klient poczuł iż dostaje wartość dodaną, powinien otrzymywać kilka ofert pożyczek do wyboru, by samemu zdecydować, z której firmy usług będzie korzystać. Bez tego trudno będzie uniknąć wrażenia, że administrator aplikacji sprzedaje pożyczkę tej firmy, która daje mu w zamian najwyższą prowizję. Poza tym, jak już wspomniałem, nie podoba mi się wymuszanie zgód marketingowych, zwłaszcza, że prawo do nagabywania reklamami zyska przy okazji cały wianuszek firm, zarejestrowanych m.in. na Cyprze.

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies