Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Innovate Poland ma skłonić instytucje do inwestowania w młode spółki technologiczne. Czy ubezpieczyciele dołożą swoją cegiełkę?

Nad projektem pracują eksperci resortu finansów, którzy na razie nie chcą zdradzać szczegółów rozwiązania. Część z nich udało mi się jednak poznać nieoficjalnie

Trwają prace nad rządowym programem mającym skłonić inwestorów instytucjonalnych, np. banki, ubezpieczycieli, do finansowania innowacji. Program, roboczo określany InnovatePL lub Innovate Poland, ma na celu doprowadzenie do tego, aby m.in. fundusze emerytalne czy ubezpieczyciele życiowi zaczęli inwestować w branżę startupów, czego do tej pory co do zasady nie robili, koncentrując się na inwestycjach postrzeganych jako cechujące się mniejszym ryzykiem.

Przeczytajcie także:  Uniqa będzie ubezpieczać klientów mBanku przez kolejnych 12 lat

Przekonać instytucje do zaangażowania się w finansowanie innowacji miałby m.in. fakt wyłonienia w ramach programu wiarygodnych funduszy, które otrzymałyby swego rodzaju akredytację Innovate Poland. Inwestorzy mieliby zatem gwarancję, że ich środki trafią do funduszy prowadzących działalność z terytorium Polski, cechujących się profesjonalizmem, a także inwestujących w spółki na określonym etapie rozwoju (do programu – według wstępnych założeń – mają nie być dopuszczane fundusze inwestujące w podmioty na najwcześniejszym etapie rozwoju, co postrzegane jest jako najbardziej ryzykowne). Ustanowienie odpowiednich ram miałoby zapewnić odpowiednią transparentność, a także otworzyć drogę do tego rodzaju inwestowania m.in. funduszom emerytalnym.

Z nieoficjalnych informacji, do jakich udało mi się dotrzeć, wynika, że docelowo kapitał, jaki miałby pracować w ramach Innovate Poland, mógłby sięgać 4-8 mld zł. Pojedynczy inwestor miałby zaś dokładać do puli ok. 50-100 mln zł. Poprosiłam Ministerstwo Finansów o potwierdzenie tych danych, a także o przedstawienie szczegółów programu. Odpowiedź, jaką otrzymałam, jest jednak zdawkowa. – Potwierdzamy, iż pracujemy nad szeroką koncepcją wsparcia i pobudzania innowacyjnych rozwiązań dla gospodarki. Wciąż trwają prace nad programem. Na tym etapie nie możemy jeszcze podzielić się szczegółami. Jak tylko zakończymy wewnętrzne ustalenia z kluczowymi podmiotami, wrócimy do Państwa ze szczegółową odpowiedzią – napisał wydział prasowy resortu.

Sam pomysł wzorowany jest częściowo na tzw. inicjatywie Tibiego. To wprowadzony we Francji w 2019 r. program, w ramach którego francuskie korporacje zobowiązały się dostarczać kapitał do inwestycji w lokalny sektor technologiczny. Czytelnicy cashless.pl, szczególnie ci zainteresowani tematyką insurtechów, mieli okazję już się z tą ideą zapoznać. Mechanizm ten – w charakterze inspiracji dla Polski – przedstawił już rok temu Jan Kastory, w swoim felietonie w raporcie "Insurtechy w Polsce, vol. 3".

Przeczytajcie także:  Coraz bliżej do mStłuczki

Czemu inicjatywa mająca na celu szeroko rozumiane pobudzenie innowacyjności w gospodarce miałaby mieć szczególne przełożenie na branżę ubezpieczeniową? Z dwóch powodów – jeden jest taki, że zwiększenie kapitału do zainwestowania w lokalne spółki technologiczne to szansa także dla insurtechów, które miałyby większe możliwości w zakresie pozyskiwania środków na rozwój. Drugi zaś dotyczy drugiej strony tej relacji, a mianowicie instytucji wykładających kapitał. Jak przytaczał Jan Kastory, we Francji w gronie 29 inwestorów biorących udział w inicjatywie Tibiego znalazło się aż 22 ubezpieczycieli. Inwestycje w startupy mają z natury dłuższy horyzont i wymagają pewnej cierpliwości – cierpliwości, na którą mogą sobie pozwolić ubezpieczyciele, którzy przez lata przechowują i pomnażają składki z ubezpieczeń na życie czy programów emerytalnych.

Czy więc w ramach polskiego programu również można się spodziewać dużego zaangażowania podmiotów z rynku ubezpieczeniowego? Z moich nieoficjalnych informacji wynika, że jak na razie nie najlepiej idą rozmowy na poziomie ogólnobranżowym. Być może ostatecznie do programu przystąpią poszczególni gracze po indywidualnych negocjacjach. Jeśli te doniesienia się potwierdzą, byłaby to z perspektywy branży strata okazji do wynegocjowania pewnych ustępstw (jak np. wyrównanie podatku od aktywów), o które ubezpieczyciele mogliby się starać, kładąc na szali spory kapitał, jaki mogą do nowego projektu wnieść.

KATEGORIA
UBEZPIECZENIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies