Credit Agricole opublikował komunikat, z którego wynika, że wycofuje się z rządowego programu "Czyste powietrze". – Z końcem lutego kończymy nasz udział w programie "Czyste Powietrze". Klienci mogą podpisać umowę kredytową i złożyć wniosek o dotację do dnia 29 lutego 2024 r. włącznie. Po tym terminie nie będziemy już przyjmować nowych wniosków – czytam w informacji zamieszczonej przez CA na stronie internetowej banku.
Projekt "Czyste powietrze" ruszył jesienią 2018 r. Jego podstawowym celem jest ograniczenie ilości zanieczyszczeń wydostających się do atmosfery. W jego ramach można ubiegać się o pomoc finansową np. przy wymianie starych pieców na paliwo stałe. Działa na zasadzie refundacji, co oznacza, że najpierw trzeba samemu wyłożyć pieniądze na inwestycję, a następnie można ubiegać się o zwrot części poniesionych z tego tytułu wydatków. Stąd udział w projekcie banków udzielających finansowania na pierwszym etapie inwestycji bywa nieodzowny.
Obecnie w programie "Czyste powietrze" uczestniczy sześć banków. Oprócz Credit Agricole są to także: Alior, BOŚ, BNP Paribas, BPS i SGB. Skąd decyzja CA o rezygnacji z dalszego uczestnictwa w tym przedsięwzięciu? – Chcemy się skoncentrować na innych produktach, które wspierają transformacje energetyczną klientów: Zielony DOM i Zielony Kredyt. Przymierzamy się także do uruchomienia zielonego kredytu gotówkowego dla klientów indywidulnych – pisze biuro prasowe Credit Agricole w odpowiedzi na moje pytanie w tej sprawie.
Tymczasem program "Czyste powietrze", który miał funkcjonować do 2029 r., przeżywa problemy. Jak donosiły media kilka tygodni temu, środki w programie skończyły się w połowie grudnia ubiegłego roku, na rozpatrzenie czekało kolejnych 23 tys. wniosków, na realizację których brakowało ok. 300 mln zł. Natomiast w minioną środę ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska napisała na portalu X, że wypłaty z programu zostały wznowione i prowadzone są prace nad trwałym zapewnieniem finansowania w ramach "Czystego powietrza".
