Kartę ma wyróżniać sposób naliczania opłaty za opcję wielowalutową
BZ WBK wprowadzenie do oferty karty wielowalutowej zapowiedział jesienią ubiegłego roku. Mogliście przeczytać o tym w tekście, który znajdziecie tutaj. Dziś mogę napisać już nieco więcej na ten temat. Karta prawdopodobnie wejdzie do sprzedaży we wrześniu bieżącego roku. Z tym, że, podobnie jak w ING czy w Euro Banku, nie będzie to oddzielna karta. Bank chce umożliwić dodanie "wielowalutowości" jako opcji do zwykłych kart debetowych wydawanych do Kont jakie chcę.
Przeczytajcie także: BZ WBK wprowadzi kartę wielowalutową
Ponadto tak jak u konkurencji tak i w BZ WBK, karta z uruchomioną usługą wielowalutową będzie automatycznie wykrywać walutę transakcji i pobierać środki z odpowiedniego rachunku bez dodatkowych kosztów z tym związanych. Dopiero gdy na odpowiednim koncie zabraknie euro, dolarów czy funtów, transakcja zostanie rozliczona z rachunku złotowego wraz z kosztami spreadu.
To będą najważniejsze podobieństwa do kart wielowalutowych już obecnych na rynku. Różnica natomiast ma pojawić się w sposobie naliczania opłat. W wielu bankach karty wielowalutowe są bezpłatne, ale koszty ponosi się np. z tytułu wypłat z zagranicznych bankomatów. Wyjściem z sytuacji jest wykupienie pakietu np. na miesiąc, w ramach którego wszystkie transakcje bankomatowe są już bezpłatne. Np. ING wprowadza teraz konto Mobi, dla którego taki pakiet kosztować będzie 15 zł.
Przeczytajcie także: BZ WBK wdrożył przelewy Ripple
BZ WBK chce zastosować podobne rozwiązanie, tyle że obejmować ono będzie nie tylko wypłaty z bankomatów, ale i samą wielowalutowość. Jak rozumiem, może to wyglądać w ten sposób, że planując zagraniczny wyjazd będziecie aktywować np. na 30-dniowy okres opcję wielowalutową, załóżmy za 10 zł, w ramach której zyskacie też możliwość korzystania z bezpłatnych bankomatów za granicą.
Zostaw komentarz