Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
UniCredit zdradza szczegóły swojego pomysłu na polski rynek

Włoski bank, który drugi raz wszedł do Polski, chce mieć w swojej aplikacji wszystko taniej niż konkurencja

Podczas zakończonej przed chwilą konferencji prasowej władze UniCredit w Polsce, na czele z przewodniczącym rady nadzorczej Wojciechem Sobierajem, przedstawiły szczegółowe plany rozwoju na polskim rynku. W skrócie można powiedzieć, że chcą mieć to, co inne banki i fintechy już oferują nad Wisłą, tyle że wszystko to ma się znaleźć w jednym miejscu w aplikacji UniCredit, i ma być najtańsze na rynku.

Jednym z najważniejszych elementów oferty UniCredit w Polsce mają być narzędzia inwestycyjne. Klienci mogą z nich korzystać od wczoraj. Łącznie jest to ok. 2,8 tys. różnych produktów. Nie ma wśród nich kryptowalut czy innych kryptoaktywów, gdyż zdaniem Sobieraja, "przeciętny Kowalski" ani tego nie potrzebuje, ani nie powinien w takie instrumenty inwestować. Nie jest wykluczone jednak, że w przyszłości w aplikacji UniCredit będzie można inwestować w krypto.

Przeczytajcie także: Klienci Aiona już mogą przejść na konta z nowej oferty

Kończąc temat inwestycji przedstawiciele UniCredit podkreślili, że będą rozwijali swoją ofertę w tym obszarze. Na przykład już od grudnia 2025 r. zamierzają uruchomić robodoradztwo inwestycyjne dla klientów z segmentu masowego. Deklarują, że cennik na zawsze pozostanie przejrzysty i atrakcyjny, na przykład obecnie wynosi 0,15 proc. dla instrumentów z polskiego rynku oraz 0,03 proc. dla instrumentów zagranicznych (min. 4 zł). Tak samo przejrzyste mają być też warunki oszczędzania – lokaty mają mieć stawki może nie najwyższe na rynku, ale zawsze bez warunków dodatkowych, a więc np. bez limitu kwotowego.

Z deklaracji Wojciecha Sobieraja wynika również, że jeszcze w tym roku w ofercie UniCredit pojawi się kredyt hipoteczny. Natomiast na początku przyszłego roku także rachunek dla dzieci, produkty emerytalne takie jak konta IKE czy IKZE czy ubezpieczenia. Sieć oddziałów ma osiągnąć docelowy kształt do końca 2026 r. i obejmować 40 placówek (obecnie jest ich 11 w największych miastach kraju).

Na moje pytanie o to, czym reprezentowany przez niego bank będzie się wyróżniał spośród konkurencji, Sobieraj przytoczył porównanie do hipermarketu, w którym można kupić wszystko i nie płaci się za przyjemność bycia klientem, czyli parking ma się za darmo. Tak samo ma wyglądać bankowość UniCredit w Polsce, ma być nowoczesna i wygodna, oferta ma być pełna i tania. To oznacza, że podstawowe usługi takie jak rachunek czy karta będą zawsze bezpłatne. Bezpłatne będą też przelewy czy bankomaty na całym świecie. Sobieraj użył tu kolejnego porównania, tym razem do Aliora, który gdy wchodził na rynek w 2008 r., zaoferował wszystkie bankomaty za darmo i wywołał tym samym małą rewolucję na rynku. Zdaniem Sobieraja UniCredit ma ambicję wywołać takich zmian jeszcze więcej – chce być Revolutem, tylko z licencją bankową.

Przeczytajcie także: 4,5 mln zł karty dla Nest Banku

Przedstawiciele włoskiej instytucji zadeklarowali także, że aplikacja mobilna, która obecnie dostępna jest w Polsce i w Belgii, jest zbudowana i rozwijana w Polsce. Na przełomie I i II kw. 2026 r. pojawi się na dwóch kolejnych rynkach europejskich, na które wejdzie UniCredit. Nie podano, które to rynki, ale jako przykłady padły Hiszpania i Portugalia. Polscy menagerowie mają nadzieję, że w przyszłości stanie się główną aplikacją grupy UniCredit na wszystkich rynkach, na których ona działa. Rozwijana nad Wisłą technologia wykorzystuje m.in. blockchain i sztuczną inteligencję. Ma służyć nie tylko obniżeniu kosztów, ale i poprawie jakości obsługi klientów. Jednak bank nie zamierza być w tym bezwzględny. Ma się to objawiać m.in. tym, że klient zawsze będzie miał przycisk w aplikacji, który pozwoli mu zainicjować rozmowę z prawdziwym doradcą.

Władze UniCredit unikają odpowiedzi na pytanie o cele akwizycyjne na polskim rynku (obecnie bank ma kilkanaście tysięcy klientów indywidualnych). Mają być uzależnione m.in. od pierwszych efektów kampanii reklamowej, która ma zostać uruchomiona w najbliższym czasie. W pozyskiwaniu kolejnych klientów pomagać mają także m.in. elementy gamifikacji, które mają trafić do aplikacji mobilnej banku w najbliższym czasie. Nie podano jednak szczegółów tego rozwiązania.

KATEGORIA
KONTA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies