Komenda Miejska Policji w Poznaniu poinformowała dzisiaj w mediach społecznościowych, że od soboty zgłosiło się do niej już 70 osób, którym z rachunków osobistych zniknęły pieniądze. Jednocześnie zasugerowała mieszkańcom, by sprawdzili stan środków na kontach i w razie stwierdzenia utraty pieniędzy, zgłosili to w najbliższym komisariacie policji. Informacja o poznańskich kradzieżach trafiła na czerwone i żółte paski ogólnopolskich telewizji informacyjnych.

Przeczytajcie także: • Przelewy Blikiem już dostępne w Revolucie

Z komunikatu poznańskiej KMP wynika, że sytuacja dotyczy klientów jednego konkretnego banku, ale nie podano jego nazwy. Natomiast na podstawie wpisów klientów w mediach społecznościowych można wywnioskować, że dotyczy to Santandera oraz że zwiększoną liczbę zgłoszeń utraty pieniędzy obserwuje się także w innych miastach, w tym Bydgoszczy. Biuro prasowe Santandera potwierdziło serwisowi cashless.pl, że źródłem problemu mogą być poznańskie bankomaty. 

– Wczoraj, w wyniku monitoringu, bank wykrył transakcje o charakterze przestępczym przy użyciu kart płatniczych klientów wykonywane w bankomatach sieci współpracującej. W banku, we współpracy z operatorem urządzeń, trwa pogłębiona analiza źródła zdarzenia – podejrzewamy zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej. Zespoły techniczne operatora urządzeń sprawdzają wytypowane bankomaty – napisano w odpowiedzi na moje pytanie w tej sprawie.

Przeczytajcie także: • Rozwój sztucznej inteligencji to nowe szanse

Biuro prasowe Santandera nie podało, o jakiego operatora chodzi. Wiadomo, że bank ten w zakresie obsługi bankomatów współpracuje z dwoma największymi sieciami tych urządzeń w kraju, a więc z Euronetem i ITCARD.

Z oświadczenia Santandera wynika, że pieniądze, które zostały skradzione w wyniku opisanego tu procederu, zostaną zwrócone klientom w poniedziałek. – Jednocześnie prosimy klientów – jak zawsze – o zwracanie szczególnej uwagi na wygląd bankomatów i sprawdzanie, czy ich wygląd nie wzbudza podejrzeń co do ewentualnej ingerencji osób trzecich – napisało biuro prasowe Santandera.