Najwięcej placówek bez okienek kasowych nadal oferował BNP Paribas
W II kw. 2025 r. liczba bezgotówkowych oddziałów banków wzrosła, w porównaniu z I kw. bieżącego roku, o 2,2 proc., z 863 do 882 – wynika z danych zgromadzonych przez cashless.pl. Względem analogicznego okresu poprzedniego roku, gdy tego rodzaju placówek było 786, skok w górę jest wyraźniejszy i sięga przeszło 12 proc.
Nadal najwięcej placówek bez tradycyjnej obsługi kasowej posiadał BNP Paribas (179, czyli o jedną mniej niż w marcu), a na drugiej pozycji znajdował się Credit Agricole. Na koniec czerwca bank ten miał 172 oddziały bezgotówkowe, a więc tyle samo co na koniec marca. Znaczący wzrost odnotował Bank Millennium, który powiększył swoją bezgotówkową sieć o 22 placówki, do 166. Tym samym instytucja wyprzedziła w rankingu ING, który w czerwcu miał 161 placówek bezgotówkowych, a więc o 6 mniej w porównaniu z marcem.
Choć banki odchodzą od tradycyjnych oddziałów, to nie znaczy, że nie można w nich dokonywać transakcji gotówkowych. Większość podmiotów stawia na przenoszenie wpłat i wypłat gotówki do stref automatycznych z bankomatami i wpłatomatami. Widać jednak, że nie dotyczy to wszystkich instytucji. Szczególnie państwowe banki, takie jak Pekao i Alior, stawiają na tradycyjną obsługę wpłat i wypłat w kasach z ladą. Obie instytucje miały łącznie w czerwcu jedynie 5 oddziałów bezgotówkowych. Trzeci z państwowych dużych banków, a więc PKO BP, zdaje się powoli budować sieć bezgotówkową. W czerwcu liczyła ona w jego przypadku 62 placówki, o cztery więcej niż w marcu.