
W 2024 r. znacząco wzrosła liczba wypadków za granicą, w których kierowcy z Polski nie mieli ważnego OC
Kierujący pojazdami z polskimi tablicami rejestracyjnymi spowodowali w minionym roku ponad 70,8 tys. kolizji i wypadków poza Polską – podało Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Rok wcześniej takich zdarzeń było prawie 69 tys. (o niespełna 3 proc. mniej), co oznacza, że po pandemicznym spadku szkód w ruchu transgranicznym na nowo umacnia się trend wzrostowy. Suma wypłat za tego typu zdarzenia sięgnęła w 2024 r. kwoty blisko 1,8 mld złotych.
Jak zwracają uwagę przedstawiciele PBUK, w ciągu 20 lat liczba szkód spowodowanych przez kierowców prowadzących auta zarejestrowane w Polsce wzrosła czterokrotnie – w 2004 r. zarejestrowano 17,6 tys. takich zdarzeń. Jak do tej pory najgorszym pod tym względem rokiem był 2018, kiedy kierowcy z Polski spowodowali 75,2 tys. wypadków na zagranicznych drogach. Wyraźny spadek nadszedł w latach pandemii, kiedy to liczba zdarzeń zmalała to 60-63 tys. Powrót do międzynarodowych podróży przełożył się niestety na wzrost wolumenu szkód. – Nasi zmotoryzowani coraz częściej zdradzają brak elementarnych umiejętności prowadzenia pojazdów, deficyt rozwagi i wyobraźni, a także niskie poczucie odpowiedzialności za ogólne bezpieczeństwo na drogach. Tylko w czasie pandemii zmniejszyła się liczba wyrządzanych przez nich szkód za granicą – komentuje Mariusz Wichtowski, prezes PBUK.
Większość wypadków i kolizji spowodowanych przez kierujących pojazdami z polskimi tablicami na zagranicznych drogach ma miejsce w krajach będących celem zarobkowej migracji naszych rodaków lub znajdujących się na trasach, którymi nasi spedytorzy rozwożą towary. Tak jak w ubiegłych latach najwięcej szkód wydarzyło się w Niemczech – udział zdarzeń na terytorium tego kraju nie zmienił się względem zeszłego roku i wyniósł 48 proc. O 10 proc. wzrosła liczba szkód z terenu Włoch, co przełożyło się na aż 12-proc. udział tego kraju w szkodach spowodowanych za granicą przez kierowców z Polski. Kolejne miejsca pod tym względem zajmują Francja, Holandia i Belgia.
Co szczególnie niepokojące, lawinowo wzrosła liczba szkód spowodowanych przez kierowców nieubezpieczonych. W 2024 r. PBUK zarejestrowało 1574 tego typu zgłoszenia, podczas gdy przed rokiem było ich 1009. Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wypłaciło z ich tytułu świadczenia o wartości 25,7 mln zł. PBUK reguluje należności za szkody powstałe w wyniku zdarzeń spowodowanych przez polskich zmotoryzowanych prowadzących nieubezpieczone pojazdy, ale następnie zwraca się do sprawców o zwrot całości poniesionych kosztów.
Oprócz konieczności poniesienia kosztów wypadku kierowcy muszą się też zliczyć z karami za poruszanie się bez ważnego OC, które w niektórych krajach są znacznie bardziej dotkliwe niż w Polsce. Przypomnę, że maksymalna opłata karna (za ponad dwutygodniową przerwę w ubezpieczeniu) w odniesieniu do samochodu osobowego to w Polsce 9330 zł. Tymczasem w sześciu państwach europejskich za niedopełnienie obowiązku ubezpieczenia można stracić prawo jazdy, w dziesięciu może dojść do konfiskaty pojazdu, a w dziewięciu, w skrajnych przypadkach kierowcy grozi nawet więzienie.