Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Ciekawe dane z rynku terminali. Po raz pierwszy w historii statystyk zmniejszyła się liczba firm i placówek akceptujących karty

Mimo tego liczba terminali obsługujących płatności bezgotówkowe wzrosła

W mijającym tygodniu Narodowy Bank Polski opublikował dane dotyczące rynku kart w naszym kraju w I kw. bieżącego roku. W serwisie cashless.pl mogliście już przeczytać o liczbie i wartości transakcji oraz rekordzie osiągniętym przed wydawców w zakresie liczby samych kart. Dziś zaś chciałbym zwrócić Waszą uwagę na statystyki dotyczące sieci akceptacji płatności bezgotówkowych.

Najważniejszą informacją jest spadek liczby firm akceptujących karty płatnicze oraz liczby placówek handlowych i usługowych, w których można płacić kartami. Liczba akceptantów zmniejszyła się z 569,5 tys. w grudniu 2022 r. do 567,3 tys. w marcu bieżącego a liczba punktów akceptujących – z 886,5 tys. do 884,6 tys. Przejrzałem tabele dostępne na stronie NBP i wychodzi na to, że takie odczyty zanotowano pierwszy raz od czasu, gdy statystyki są publikowane, a więc od 2003 r., gdy liczba akceptantów spadła, i drugi raz w historii (pierwszy raz zdarzyło się to w I kw. 2006 r.), gdy spadła liczba placówek akceptujących karty.

Przeczytajcie także: Rekord na polskim rynku kart płatniczych

Niestety, bank centralny nie próbuje w swoim raporcie wyjaśnić, z czego ten spadek wynika, a dodatkowo pisze, że liczba placówek akceptujących karty cały czas rośnie. Z tym, że jest to efekt wzrostu liczby sklepów internetowych przyjmujących płatności kartami z 73,4 tys. do 81,8 tys., co rekompensuje spadek liczby placówek z terminalami. Dzięki temu ogólna liczba miejsc, gdzie można płacić kartami, wzrosła z 959,9 tys. do 966,4 tys.

Jeżeli to nie pomyłka, bo w przeszłości zdarzało się, że po publikacji statystyk NBP poprawiał je później, oraz że nie wprowadzono zmian w metodyce zbierania danych, może to oznaczać, że dzieje się na rynku coś, z czym dotąd nie mieliśmy do czynienia. Być może spadek liczby firm akceptujących karty to wynik dekoniunktury w gospodarce. Ale przecież w przeszłości mieliśmy już recesje, a statystyki mimo to poprawiały się. Być może więc sieć akceptacji kart w Polsce osiągnęła już próg nasycenia?

Przeczytajcie także: Nowe zastosowanie przelewów na numer telefonu

A może dzieje się to, przed czym przestrzegali przeciwnicy integracji kas fiskalnych z terminalami płatniczymi? Przypomnę, że obowiązek taki wejdzie w życie w 2025 r., a za niedopełnienie go grozić będzie kara w wysokości 5 tys. zł. Tymczasem na rynku jest wiele terminali płatniczych, trudnych do integracji. Zdaniem części ekspertów może to motywować ich użytkowników do rezygnacji z urządzenia. Zwłaszcza, że część mniejszych firm, przyjmujących płatności bezgotówkowe rzadko, może zastąpić karty metodami alternatywnymi, o czym możecie przeczytać w tekście: Czy przelewy P2P mogą zastąpić terminale?

Wyciągnięcie prawidłowych wniosków utrudnia jeszcze jedna informacja ze statystyk NBP, a więc ta dotycząca samych terminali. Okazuje się, że mimo spadku liczby akceptantów i placówek, liczba urządzeń wzrosła, z 1,221 mln w grudniu 2022 r. do 1,229 mln na koniec marca 2023 r. Dodatkowym zaskoczeniem jest to, że po kilku kwartałach, gdy cała sieć akceptacji była już przygotowana na przyjmowanie płatności zbliżeniowych i mobilnych, znów pojawiły się terminale przystosowane tylko do tradycyjnych kart stykowych. Z tabel NBP wynika, że płatności zbliżeniowych w marcu nie można było realizować w ośmiu (sic!) urządzeniach, a mobilnych – w aż w 50,5 tys. terminali. Stawiam jednak na to, że to jakaś pomyłka.

AKTUALIZACJA

Po publikacji materiału otrzymaliśmy komentarz Joanny Erdman, prezeski fundacji Polska Bezgotówkowa. Poniżej publikujemy go w całości:

Po trzech latach pandemii mamy do czynienia z drugim rokiem wojny w Ukrainie, okresem wzmożonej inflacji i osłabienia polskiej gospodarki. Dane PKB z GUS wyraźnie wskazują na spowolnienie gospodarcze i objawy tzw. technicznej recesji. Przedsiębiorcom doskwierają wysokie koszty prowadzenia działalności (rosnące wynagrodzenia, ceny paliwa, energii czy wynajmu lokalu), a także obniżona konsumpcja klientów, która pozostaje w trendzie spadkowym od kilku kwartałów.

Jak wynika z Dynamicznego Indeksu Konsumpcji opracowywanego na podstawie danych transakcyjnych Fundacji, maleje zwłaszcza popyt na towary regularnie kupowane oraz dobra trwałego użytku, co negatywnie wpływa na koniunkturę gospodarczą w bardzo wielu rodzimych branżach. Efekt "zaciskania pasa" i ograniczania wydatków bezpośrednio wpływa na sytuację przedsiębiorców. Widzimy co prawda istotny wzrost obrotów w miesiącach wakacyjnych, ale musimy poczekać do jesieni, aby sprawdzić czy to tylko sezonowa zmiana czy zatrzymanie trendu.

Pomimo tych trudności przyspiesza popularyzacja płatności bezgotówkowych – już 62 proc. wszystkich transakcji detalicznych w sklepach i punktach usługowych w naszym kraju realizowanych jest w ten właśnie sposób. Dane Fundacji pokazują pozytywną dynamikę – porównując Q4/22 do Q1/23 – liczba terminali wzrosła o prawie 34 proc. W tym samym czasie dane NBP dla całego rynku pokazały wzrost o 0,7 proc. - to efekt optymalizacji działalności, zawieszania lub zamykania części firm. W I półroczu 2023 r. wg Dun&Bradstreet Poland działalność zawiesiło 110 tys. firm – to aż 66 proc. wyniku z 2022 roku. Część przedsiębiorców przenosi też swój biznes do eCommerce, oszczędzając w ten sposób na kosztach utrzymania firmy. Niestety, do czasu poprawy sytuacji makroekonomicznej na rynku i zakończenia konfliktu zbrojnego zarówno nastroje konsumentów jak i przedsiębiorców będzie cechowała duża niepewność.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies