Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
BPH rozszerza biometrię na oddziały franczyzowe. A co z innymi bankami?

Do końca bieżącego roku wszystkie placówki BPH zostaną wyposażone w czytniki naczyń krwionośnych palca

Jak wiecie, BPH jest pierwszym bankiem w Polsce i, jak deklarują przedstawiciele Hitachi, także pierwszym w Europie, który wdrożył na szeroką skalę biometrię Finger Vein. To opracowana przez tę japońską firmę technologia, która umożliwia identyfikację klientów po strukturze naczyń krwionośnych ich palców. Do tej pory z biometrii można było korzystać jedynie w placówkach własnych BPH. Teraz bank rozpoczął rozszerzanie projektu także na sieć partnerską.

O planach banku w tym zakresie poinformowała Anna Wójcik z departamentu wsparcia sprzedaży BPH podczas ubiegłotygodniowego International Biometric Congress (IBC). Jej zdaniem rozszerzeniu zasięgu projektu sprzyjać będzie przebudowa struktury oddziałów, w ramach której większość placówek własnych banku ma zostać przejęta w zarządzanie przez pracowników na zasadzie franczyzy.

Przeczytajcie także: Czy to będzie Finger Vein reaktywacja?

Anna Wójcik przekazała też kilka ciekawych statystyk. Okazuje się, że w bazie BPH znajdują się już wzorce biometryczne ponad 270 tys. klientów. Obecnie ponad 51 proc. osób odwiedzających oddziały banku identyfikuje się za pośrednictwem biometrii Finger Vein. Dziś instytucja wykorzystuje ją do identyfikacji klientów dokonujących transakcji. Lada moment planuje rozszerzyć jej zastosowanie także na podpisywanie umów. Ciekaw jestem, jak projekt będzie się rozwijał, gdy zakończona zostanie fuzja z Aliorem. Przypominam, że wkrótce oddziały BPH trafią pod skrzydła właśnie tego banku.

Natomiast technologia Finger Vein uważana jest za jedną z najbezpieczniejszych dostępnych obecnie na rynku biometrii. Niestety, część związanych z nią projektów realizowanych w naszym kraju miało zwykłego pecha. Przypomnę choćby przypadek Getinu, który Finger Vein zastosował w sieci automatycznych placówek bankowych. Ale projekt nie wypalił, Getin Pointy zwinięto a wraz z nimi i czytniki biometryczne.

Mówi się także, że Finger Vein do szybszego rozwoju potrzebuje wspólnej bazy wzorców biometrycznych, która pozwoliłaby np. klientom banku "x" korzystać z oddziałów czy bankomatów banku "y" i na odwrót. W tym kontekście ciekawy jest projekt firmy IT Card, która taką bazę chce budować. Jej wiceprezes Adam Matyaszek zapowiedział podczas IBC, że wzorce będzie można do tej bazy składać także za pośrednictwem bankomatów biometrycznych, których IT Card ma ponad tysiąc.

Przeczytajcie także: PayPal wraca do pay by linków

Wydaje mi się, że od biometrii w ogóle a w bankowości zwłaszcza nie ma odwrotu. Rosnąca liczba oraz długość haseł, które codziennie trzeba wprowadzać na komórkach, komputerach czy nawet w telewizorach w połączeniu z zasadami bezpieczeństwa nakazującymi ich regularną zmianę powoduje, że coraz trudniej nad tym zapanować. Biometria ten problem w prosty i niemal doskonały sposób rozwiązuje. Pozostaje tylko pytanie jaka technologia zwycięży.

Na korzyść Finger Vein przemawiają jej zalety, jak np. wysokie bezpieczeństwo. Ma też swoje wady. Jak mówi Bartłomiej Śliwa, szef polskiego oddziału NCR, czołowego producenta bankomatów, Finger Vein jest kosztowny i to patent jednej firmy. Bank, który postawi na tę technologię, uzależni się od jednego dostawcy, co może być ryzykowne dla organizacji. Jeżeli argument Śliwy jest trafny, to może dla szybszego rozwoju Finger Vein należałoby stworzyć jakiś bardziej otwarty model jej wykorzystania?

Fot. By Panek

UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies