Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
240 tys. zł za zapalenie płuc, 5 tys. euro za pechowe potknięcie się w hotelowym korytarzu. Dlaczego warto mieć ubezpieczenie turystyczne

Podstawowe składniki ubezpieczenia turystycznego to pokrycie kosztów leczenia i assistance oraz OC w życiu prywatnym. Dodatkowo można się ubezpieczyć m.in. w zakresie NNW oraz na wypadek utraty bagażu

Ponad 240 tys. zł kosztowało polskiego turystę zapalenie płuc, którego nabawił się w USA. A raczej kosztowałoby, gdyby nie wykupił zawczasu ubezpieczenia turystycznego. Jak podaje Mondial Assistance, które pomagało podróżnemu, ze względu na bardzo wysokie koszty leczenia w Stanach za sam pobyt w szpitalu choremu wystawiono rachunek na ponad 218 tys. zł, kolejne 19 tys. to koszt leczenia ambulatoryjnego, a 3,7 tys. pochłonął transport do Polski.

Przeczytajcie także: Ubezpieczenie turystyczne w Revolucie nie działa

Czy to odosobniony przypadek? Zdecydowanie nie. Mondial Assistance, poproszone o przytoczenie kilku ciekawych interwencji z zeszłego roku, sypie kolejnymi przykładami. Turysta przyjęty do szpitala w Meksyku w związku z zatruciem pokarmowym i osłabieniem organizmu, u którego zdiagnozowano ostatecznie ostre zapalenie trzustki, zapłaciłby ponad 213 tys. zł. Koszt pomocy dziecku, które doznało ataku wyrostka robaczkowego podczas wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie, to ponad 72 tys. zł. Z kolei inny klient Mondiala, który został przyjęty do szpitala z powodu zmęczenia i złego samopoczucia podczas pobytu w Izraelu, dostałby rachunek na prawie 131 tys. zł. Zdiagnozowano u niego porażenie twarzy i przeprowadzono zabieg operacyjny. W tym przypadku koszt zabiegu to mniej niż połowa łącznych wydatków poniesionych w związku z tym zachorowaniem. Okazało się bowiem, że pacjent wymaga transportu do Polski w specjalnych warunkach, tzw. air ambulansem, co kosztowało 66 tys. zł.

Pamiętam też sprawę sprzed kilku lat, kiedy polski turysta na Majorce potrzebował pomocy w związku z tętniakiem mózgu. Rachunek na 680 tys. zł został pokryty z jego polisy podróżnej. To jedna z rekordowych interwencji. Ale jak widać na podstawie powyższych przykładów, nie trzeba zapaść podczas wyjazdu na bardzo poważną chorobę czy mocno ucierpieć w wypadku, by takie zdarzenie bardzo obciążyło kieszeń turysty.

Dlatego warto pomyśleć przed wyjazdem o wykupieniu ubezpieczenia turystycznego. Podstawowym składnikiem ubezpieczenia na wakacje jest ochrona w zakresie kosztów leczenia (KL) i assistance. To właśnie w ramach tego limitu pokrywane są wydatki w sytuacjach takich jak opisane powyżej. Ubezpieczyciel płaci m.in. za pomoc ambulatoryjną, hospitalizację, zabiegi i operacje wynikające z nagłego zachorowania lub nieszczęśliwego wypadku, transport do i z placówki medycznej, ratownictwo, przepisane leki, a także powrót do kraju. Co istotne, to ubezpieczyciel – a zazwyczaj działający w jego imieniu asystor, czyli taka firma jak Mondial Assistance, Europ Assistance czy Axa Assistance – organizuje pomoc. Turysta kontaktuje się z polskojęzycznym centrum pomocy, które zamawia dla niego przyjazd lekarza do hotelu lub pensjonatu, ewentualnie umawia wizytę w pobliskiej placówce, a także koordynuje proces leczenia, jeżeli na jednej wizycie problem się nie kończy. Jeśli jest taka potrzeba, to również organizuje powrót chorego do kraju, a w ostatecznych sytuacjach – transport zwłok.

W ramach assistance firma może również pokryć koszt pobytu i transportu osoby towarzyszącej ubezpieczonemu, zorganizować opiekę dla dzieci chorego, a nawet zapewnić kierowcę zastępczego, jeśli podczas wyjazdu ucierpiała jedyna osoba posiadająca prawo jazdy. Do asystora można się też zwrócić w przypadku kradzieży albo utraty dokumentów czy zagubienia bagażu. Szczegółowy zakres pomocy i limity, do których ubezpieczyciel pokrywa koszty takich interwencji, znajdziecie w ogólnych warunkach ubezpieczenia.

Przeczytajcie także: Nowa porównywarka ubezpieczeń turystycznych

Innym ważnym, a często niedocenianym składnikiem ochrony, jest ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. W jakich sytuacjach przyda się taka polisa? Narciarze pokryją z niej koszty ewentualnych roszczeń za wypadki spowodowane na stoku. A te potrafią być bardzo wysokie, jeśli np. poszkodowany inny amator białego szaleństwa zażyczy sobie zwrotu kosztów leczenia w alpejskiej klinice. Nie należy jednak zapominać o takim zakresie ochrony również latem. Przykładów znów dostarcza praktyka Mondial Assistance. Banalne zdarzenie: klientka firmy podczas wyjazdu wylała kawę na białą ścianę. Dostała rachunek na 1 tys. euro. Częstym przypadkiem z sezonu letniego, zwłaszcza z Bałkanów, jest z kolei obciążanie turystów kosztami zniszczenia markiz na balkonach i tarasach w pensjonatach. Jeśli urlopowicz zostawi taką markizę rozciągniętą w czasie burzy czy wiatru i ulegnie ona uszkodzeniu, właściciel pensjonatu może wystawić mu rachunek. Zazwyczaj to koszt z przedziału od 1 do 6 tys. euro.

Szczególnego pecha miał zaś klient Mondiala, któremu zakręciło się w głowie, gdy szedł hotelowym korytarzem. Mężczyzna potknął się i aby utrzymać równowagę, odruchowo złapał się stojącego w pobliżu wieszaka na płaszcze. Szczęśliwie klient nie upadł, ale jedno z ramion wieszaka, o który się podparł, wybiło szybkę w przycisku alarmowym. W hotelu rozległ się dźwięk alarmu, a na miejsce przyjechała lokalna straż pożarna, ponieważ obsługa hotelu nie zdołała jej odwołać, po tym jak ustaliła przyczynę zdarzenia. Po powrocie do Polski klient otrzymał rachunek od straży pożarnej za nieuzasadnione wezwanie w wysokości 5 tys. euro. Te koszty zostały pokryte z OC w życiu prywatnym, które klient miał w ubezpieczeniu turystycznym.

Zarówno KL, jak i OC to składniki ubezpieczenia turystycznego, na których zdecydowanie nie należy oszczędzać. Warto więc wybierać możliwie najwyższe sumy ubezpieczenia, na które możemy sobie pozwolić. Tym bardziej że wraz z podnoszeniem limitów składka nie wzrasta proporcjonalnie. Zatem nierzadko dużo pełniejszą ochronę możemy sobie zapewnić za niewiele większą kwotę niż w przypadku podstawowego wariantu. O wysokie sumy ubezpieczenia (na pewno powyżej 500 tys. zł) powinni zadbać szczególnie turyści wybierający się poza Europę, np. do Stanów Zjednoczonych czy niektórych państw azjatyckich, gdzie koszty leczenia potrafią być naprawdę bardzo wysokie.

Amatorzy aktywnego wypoczynku powinni się upewnić, czy sporty, które planują uprawiać, nie są w grupie sportów podwyższonego ryzyka, a zatem czy nie będzie konieczne uwzględnienie ich w ramach dodatkowej składki. Podobnie osoby cierpiące na choroby przewlekłe mogą być zobowiązane do dopłaty składki na pokrycie ryzyka zaostrzenia ich choroby (w niektórych ofertach jest ono w standardzie). Warta uwagi jest również klauzula alkoholowa – dzięki niej ubezpieczyciel obejmie ochroną również te wypadki, do których doszło, gdy ubezpieczony był pod wpływem alkoholu.

Przeczytajcie także: Ubezpieczenia na godziny w nowej apce app2U

W ramach polis turystycznych zazwyczaj oferowanych jest jeszcze kilka innych składników, moim zdaniem nieco mniej istotnych. Wykupienie NNW zapewni Wam dodatkowe świadczenie, jeśli na skutek nieszczęśliwego wypadku, do którego doszło podczas wyjazdu, doznacie trwałego uszczerbku na zdrowiu. Wypłata ta nie jest powiązana z rzeczywistymi kosztami związanymi z tym zdarzeniem (jak to jest np. w KL), a jej wysokość wyliczana jest z Waszej sumy ubezpieczenia na podstawie stwierdzonego procenta uszczerbku. Kwotę tę można przeznaczyć np. na późniejszą rehabilitację po powrocie do kraju. Możliwe, że ochronę w zakresie NNW macie już zapewnioną w ramach innych polis. W takiej sytuacji wypłaty będą się kumulowały.

Z kolei ubezpieczenie bagażu to polisa, która obejmuje utratę, zniszczenie lub uszkodzenie np. toreb lub walizek. Trzeba mieć jednak świadomość, że działa ona w określonych sytuacjach, wskazanych w ogólnych warunkach ubezpieczenia (OWU), najczęściej takich jak rabunek, kradzież z włamaniem, wypadek środka transportu czy nieszczęśliwy wypadek lub nagłe zachorowanie ubezpieczonego, w wyniku którego nie mógł sprawować pieczy nad swoim bagażem. Ubezpieczenie nie zadziała więc, jeśli turysta po prostu zostawi gdzieś bagaż przez nieuwagę. Dodatkowo w ofertach mogą być ustalone podlimity, do których ubezpieczyciel zwraca koszty utraconego sprzętu elektronicznego czy sprzętu sportowego.

Przy planowaniu wyjazdu można pomyśleć o ubezpieczeniu kosztów rezygnacji. Zapewni ono zwrot wydatków na wyjazd, który niedoszły turysta musi odwołać. Co ważne, katalog powodów uprawniających do wypłaty jest precyzyjnie określony w OWU i obejmuje poważne przyczyny takie jak np. śmierć bliskiego członka rodziny, nagłe zachorowanie ubezpieczonego czy kradzież dokumentów upoważniających do wyjazdu. Więcej na temat tego rodzaju polis znajdziecie w tekście: Marzy Wam się wyjazd zagraniczny, ale boicie się, że koronawirus pokrzyżuje Wasze plany? Przyda się ubezpieczenie kosztów rezygnacji.

Ubezpieczenia turystyczne można bez problemu kupić online: na stronach poszczególnych ubezpieczycieli, w aplikacjach mojePZU i przygotowanej przez Europę app2U, w aplikacjach i serwisach bankowych, w porównywarkach internetowych, a także u wielu agentów ubezpieczeniowych, którzy obsługują klientów całkowicie zdalnie.

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies