Z nieoficjalnych informacji wynika, że polski oddział Nationale Nederlanden pracuje nad nowym projektem insurtechowym, który może zainteresować rowerzystów. Pod nazwą Rowhere ma być sprzedawany pakiet ubezpieczeń, powiązany z aplikacją mobilną i urządzeniem ułatwiającym odnalezienie pojazdu na wypadek jego kradzieży.
Na razie nie wiadomo, kiedy nowy projekt ruszy. Nationale Nederlanden potwierdza jednak, że zaawansowane prace nad nowym produktem trwają. – Nationale-Nederlanden analizuje obecnie rynek pod kątem zainteresowania klientów ubezpieczeniem rowerowym i pracuje nad konkretnym rozwiązaniem. Po zakończeniu prac w tym zakresie, wrócimy z informacją zwrotną dotyczącą zarówno samego rozwiązania, jak i dokładnej daty wprowadzenia tego produktu na rynek – mówi rzeczniczka NN w Polsce Marta Pokutycka-Mądrala.
Przedstawicielka NN nie zdradza nazwy projektu, ale w internecie można odnaleźć archiwalną stronę (powyżej zrzut), z której wynika, że za Rowhere stoi właśnie ten ubezpieczyciel. Wchodząc zaś na aktualnie dostępną witrynę Rowhere, gdzie nie ma informacji o twórcach projektu, można znaleźć kilka szczegółów na temat oferty tego fintechu. Będzie to więc m.in. pakiet ubezpieczeń, w tym casco i od odpowiedzialności cywilnej, ale także nadajnik GPS, który ma ułatwiać odnalezienie roweru w razie jego kradzieży.
W wersji podstawowej Basic (9 zł miesięcznie) oferta Rowhere sprowadzać się będzie do polisy OC oraz urządzenia lokalizującego pojazd, łączącego się ze smartfonem użytkownika prawdopodobnie za pomocą Bluetooth (zasięg do 100 metrów). Droższa wersja oferty – pakiet Standard, ma kosztować 29 zł miesięcznie. W jej skład wejdzie także ubezpieczenie od kradzieży oraz nadajnik GPS. Z kolei najdroższy pakiet za 49 zł na miesiąc będzie też zawierać m.in. okresowe przeglądy roweru. Szczegółowy opis oferty wskazuje, że start Rowhere jest już bliski. Póki co jednak osoby zainteresowane tymi usługami mogą zapisać się do kolejki oczekujących na uruchomienie projektu.
