Spółka zarządzająca płatnym odcinkiem autostrady A4 między Krakowem a Katowicami poinformowała, że udział transakcji automatycznych w płatnościach ogółem za przejazdy tą trasą wynosi już ok. 23 proc. W styczniu bieżącego roku zarejestrowano m.in. 164 tys. przejazdów z wykorzystaniem videotollingu, czyli odczytu tablicy rejestracyjnej pojazdu. W grudniu 2019 roku takich przejazdów było 122 tys.
Pobór opłat w ramach videotollingu odbywa się za pośrednictwem aplikacji Autopay wprowadzonej na rynek przez trójmiejską spółkę Blue Media. Jej użytkownicy rejestrują pojazdy w bazie i wiążą numery rejestracyjne z kartami płatniczymi za pomocą aplikacji mobilnej. Reszta odbywa się automatycznie: kamery na bramkach odczytują tablice i system podnosi szlaban. To rozwiązanie działa także na odcinku autostrady A1, a przed wakacjami ma się pojawić na A2.
Coraz większym zainteresowaniem na wspomnianym odcinku A4 cieszą się także rozwiązania A4Go i Telepass, czyli usługi przedpłacone, z których korzystają np. osoby dojeżdżające codziennie do pracy. Przejazdy z ich udziałem osiągnęły w styczniu liczbę 318,5 tys., w stosunku do 287,5 tys. w grudniu 2019 r. W poprzednim miesiącu wydano ok. 1200 urządzeń pokładowych umożliwiających takie podróżowanie.
Na przywołane wzrosty wpływ z pewnością ma promocja wprowadzona jakiś czas temu przez operatora: od stycznia stawki opłat za przejazd w przypadku płatności automatycznych są zbliżone do tych, jakie obowiązywały na A4 Katowice-Kraków dziesięć lat temu. W zależności od kategorii pojazdu kierowcy oszczędzają od 3 do 5 zł na każdej bramce. Niższa stawka ma obowiązywać co najmniej do końca I kw. 2020 roku.
Rozwiązania automatyczne są promowane nie tylko jako tańsze (w czasie trwania promcji), ale też szybsze i bardziej wygodne. Kierowcy zazwyczaj nie muszą stać w kolejkach przed bramkami w celu wniesienia opłaty. Upłynnienie ruchu wpływa też na mniejsze zużycie paliwa, co przekłada się na niższą emisję dwutlenku węgla.
