Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Badanie Federacji Konsumentów pokazuje nieznany szerzej efekt ustaw antylichwiarskich

Klienci, którym odmówiono kredytu w banku lub firmie pożyczkowej, idą do szarej strefy, gdzie płacą odsetki na poziomie 100 proc. rocznie i są zadowoleni

Federacja Konsumentów przedstawiła wyniki badania pt. "Sytuacja finansowa Polaków. Czy spłacamy swoje długi?". Jest to próba kompleksowego spojrzenia na kredyty konsumenckie, nie tylko na regulowanym rynku, lecz również w szarej strefie. Z dokumentu można więc dowiedzieć się, jakie decyzje podejmują klienci, którzy potrzebują finansowania, ale nie otrzymali go w legalnie działających bankach czy firmach pożyczkowych. A klientów takich jest sporo, bo jak podają firmy pożyczkowe, po uregulowaniu rynku tzw. ustawą antylichwiarską, nawet 80 proc. klientów zgłaszających się po pożyczkę po raz pierwszy odchodzi z kwitkiem.

Badanie przeprowadzone na zlecenie Federacji Konsumentów przez firmę ABR SESTA objęło osoby, które nie uzyskały finansowania w instytucjach finansowych ze względu na złą ocenę zdolności kredytowej i były zmuszone do szukania pieniędzy poza rynkiem regulowanym.

Przeczytajcie także: Kartę Allegro Pay wkrótce dodacie do Apple Wallet

– Nie ma danych, choćby szacunkowych, na temat szarej strefy kredytów konsumenckich w Polsce, a my chcieliśmy zrozumieć, co się dzieje z konsumentem po odmowie kredytu lub pożyczki – dlaczego i gdzie szuka pomocy, z kim się kontaktuje i jakie ponosi ryzyko. Dobrze wiemy, że potrzeby finansowe nie znikają wraz z odrzuceniem wniosku – mówi Monika Kosińska-Pyter, prezeska Federacji Konsumentów.

Najważniejsze wnioski z badania sprowadzają się do tego, że decyzje o pożyczce podejmowane są bardzo często pod wpływem silnych emocji – presji czasu, wstydu, poczucia braku wyjścia z sytuacji, np. ze względu na konieczność zakupu leków czy wymiany zepsutej lodówki. Już na etapie przeglądania ofert pożyczkobiorcy mogą paść ofiarą oszustw, bo w zamian za możliwość ubiegania się o pieniądze proszeni są o wpłatę kilkuset złotych. Wreszcie pożyczki w szarej strefie obarczone są "lichwiarskim" oprocentowaniem na poziomie 100 proc. i zabezpieczane zastawem sprzętu elektronicznego, AGD lub groźbami.

Przeczytajcie także: W Krakowie nie zaparkujecie z aplikacja mPay

Badani wskazali, że ofert pożyczek poza nadzorowanym rynkiem szukają najczęściej w internecie, w mediach społecznościowych, serwisach ogłoszeniowych czy też na przystankach lub słupach z ogłoszeniami. Proces "weryfikacji" pożyczkobiorcy w szarej strefie przebiega bardzo szybko. Do spotkań dochodzi w miejscach takich jak kawiarnie, samochody czy lombardy. Umowa pożyczki jest zazwyczaj przygotowywana przez pożyczkodawcę. Kwota pożyczki wynosi najczęściej od tysiąca do pięciu tys. zł. FK pisze, że choć z jednej strony badani zdają sobie sprawę z ryzyka takich pożyczek, to z drugiej jest to dla nich jedyna szansa na pilne uzyskanie gotówki. Fakt, że sama procedura jest szybka i krótka, powoduje, że często są zadowoleni z obsługi i wdzięczni pożyczkodawcom za okazaną pomoc.

KATEGORIA
CIEKAWOSTKI
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies