Obie firmy w podobny sposób promują oferowane przez siebie pożyczki krótkoterminowe
Wonga, jedna z największych na polskim rynku firm pożyczkowych, zmieniła strategię marketingową. Zrezygnowano m.in. z marki Chwilove, pod którą spółka oferowała pożyczki krótkoterminowe, tzw. chwilówki, oraz z marki Wonga Pay (o czym wkrótce przeczytacie w serwisie cashless.pl więcej). W nowej strategii znalazło się zaś miejsce dla trzech produktów: pożyczki na chwilę, pożyczki na raty oraz limitu kredytowego.
Nie byłoby w tym w zasadzie niczego niecodziennego, gdyby nie fakt, że wcześniej na rynek chwilówek wszedł największy gracz pożyczkowy w Polsce, czyli Provident, który zaoferował produkt o nazwie "naChwile". A teraz zarzuca Wondze, że ta chce wykorzystać popularność "naChwile" do zwiększenia swojej sprzedaży.
– Z zaskoczeniem zauważyliśmy, że Wonga wprowadziła w grudniu 2024 r., do swojej oferty produkt o nazwie "Pożyczka na chwilę", co jest bardzo zbliżone do naszej pożyczki "naChwile" dostępnej na rynku już od września 2024 r. Dodatkowo dostrzegamy analogie w kreacjach marketingowych, takich jak wykorzystanie motywu muzycznego oraz lektora, co nawiązuje do naszego przekazu reklamowego oraz platformy komunikacyjnej – powiedziała serwisowi cashless.pl Karolina Łuczak, rzeczniczka prasowa Providenta.
Jej zdaniem Wonga również intensywnie pozycjonuje się w wyszukiwarkach na frazy związane z marką Provident. – Uważamy, że choć konkurencja na rynku jest naturalna, to firmy z tej samej branży powinny kierować się zasadami etyki oraz fair play. Liczymy, że standardy rynkowe będą opierać się na uczciwej konkurencji i partnerskich relacjach – mówi przedstawicielka Providenta.
Z zarzutami rzeczniczki konkurencji nie zgadza się Tomasz Fedyna, prezes Wongi. – Działania takie jak prace: nad stroną www, rozdzieleniem kalkulatorów pożyczek krótkoterminowych od ratalnych oraz obecną kampanią zaczęliśmy na długo przed tym, jak Provident wprowadził na rynek produkt o nazwie "naChwile". Nie mamy więc w tej sprawie sobie nic do zarzucenia. Zwłaszcza, że my używamy sloganu "na chwilę" jedynie do określenia celu oferowanej przez nas pożyczki, a nie do nazywania w ten sposób produktu – powiedział serwisowi cashless.pl prezes Wongi. – Poza tym w naszym przekonaniu sformułowanie "na chwilę" jest powszechnie używane przez konsumentów jako synonim chwilówki i konkurencja nie może sobie rościć prawa do wyłącznego używania tego zwrotu – uważa Tomasz Fedyna.
Czy w tym wypadku "naChwile" to to samo co "na chwilę"? Każdy z czytelników może ocenić sam. Natomiast fakt, że firmy pożyczkowe coraz mocniej walczą o rynek chwilówek, mówi sporo o polskim rynku niebankowych instytucji finansowych. Obowiązujące regulacje, zawierające bardzo niski maksymalny limit pozaodsetkowych kosztów pożyczek, sprawiają, że chwilówki stały się produktem najbardziej opłacalnym z punktu widzenia pożyczkodawców. A że liczba klientów jest skończona, walka o wydarcie jak największej części tortu będzie się zaostrzać.