Partnerzy strategiczni
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy wspierający
Partnerzy merytoryczni
Uwaga na kartę, którą podajecie sprzedawcy zwracając zakupy

Jeśli użyjecie innej niż ta, którą płaciliście, może być problem z odzyskaniem pieniędzy

Czytelniczka cashless.pl opowiedziała nam o problemie, jaki sama na siebie sprowadziła, zwracając zakupy w jednym ze sklepów sieci Mohito. – Niestety, użyłam innej karty niż ta, którą płaciłam za ubrania. Podałam sprzedawcy kartę mBanku, podczas gdy pierwotnie korzystałam z plastiku Millennium. W rezultacie po dwóch miesiącach nie mam pieniędzy ani na koncie w mBanku, ani na rachunku w Millennium – napisała do redakcji pani Patrycja.

Przeczytajcie także: Pracownik wykorzystał zwroty na kartę przeciwko swojemu pracodawcy

Jak pewnie duża część czytelników cashless.pl wie, zasadniczo zwroty powinno się realizować na tę kartę, która została użyta do pierwotnej płatności. Niestety, od tej zasady jest mnóstwo wyjątków, w których procedura dopuszcza zwrot środków na inną kartę.

Zdarza się, że klient zgubił lub utracił kartę w wyniku kradzieży i musiał ją zastrzec. Nowa, którą wydał bank, ma już zupełnie inny numer, kod zabezpieczający, datę ważności, itd. Poza tym coraz częściej klienci nie płacą plastikiem, tylko telefonem, gdzie zamiast karty jest jedynie token zastępujący numer karty. Przy wymianie telefonu token się zmienia, więc w przypadku konieczności przeprowadzenia zwrotu nie ma możliwości zaksięgowania go na stary token. Wreszcie są przypadki, gdy zwroty dotyczą zakupów sprzed kilku lat, gdy klient nie pamięta, którą kartą płacił, a być może nawet już dawno jej nie ma.

Przeczytajcie także: Co się stanie, jeśli nie zaktualizujecie swojego dowodu osobistego w banku

Co zrobić w sytuacji, w której znalazła się pani Patrycja? Środki prawdopodobnie trafiły do banku – wydawcy jej karty i zostały zaksięgowane na rachunku technicznym, gdyż instytucja nie była w stanie zidentyfikować transakcji powiązanej ze zwrotem. – Bank ma na zaksięgowanie zwrotu 14 dni. Jeśli po tym czasie klient nie otrzyma pieniędzy, powinien złożyć reklamację w banku, którego karty użył do przeprowadzenia zwrotu – powiedziano mi w biurze prasowym mBanku. W większości przypadków to powinno rozwiązać problem. Jeśli to się jednak nie uda – należy podobną procedurę reklamacyjną rozpocząć w banku, którego karty użyło się do płatności, a w dalszej kolejności – poprosić o informacje dotyczące zwrotu sklep, który go przeprowadził.

KATEGORIA
PORADNIKI
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies