Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Mimo korzystnych warunków rozwoju znaczenie kart kredytowych zmniejsza się coraz widoczniej

Wedle większości dostępnych statystyk rynek kredytówek w Polsce dołuje i nie widać światełka w tunelu, które wieszczyłoby odwrócenie trendu

Biuro Informacji Kredytowej opublikowało przed chwilą swój cykliczny "Newsletter Kredytowy". Przyzwyczaiłem się już do tego, że niemal co miesiąc znajduję w nim informację o spadającej liczbie wydanych kart kredytowych. Zwykle było jednak tak, że w tym czasie rosły limity, przyznawane przez banki na rachunkach kart. Od paru miesięcy spada jednak i ten wskaźnik.

Z najnowszego "Newslettera Kredytowego" wynika, że w lutym bieżącego roku wydano 84,3 tys. kart kredytowych z limitami na łączną kwotę 388,3 mln zł. To spadek o 4,7 proc. jeżeli chodzi o liczbę oraz o 1,3 proc. w przypadku sumy limitów, w porównaniu do lutego ubiegłego roku. W okresie styczeń-luty 2016 r. wydano bez mała 161 tys. kart z limitami o wartości 742 mln. To spadek w porównaniu do tego samego okresu roku ubiegłego odpowiednio o 4,7 proc. i 2,1 proc.

Przeczytajcie także: Jeśli ma powstać polska karta to tylko z Blikiem

Z danych BIK wynika ponadto, że Polacy korzystają obecnie z ok. 6 mln kart kredytowych, które przypisane są do 4,7 mln rachunków. To oznacza, że do części z nich przypisano więcej niż jedną kartę, gdy np. małżonkowie mają oddzielne plastiki, ale korzystają z jednego limitu kredytowego. Średnia wartość wykorzystania limitów w czynnych kartach znajduje się poniżej 40 proc.

Z analizy struktury liczbowej czynnych kart kredytowych wynika, że najwięcej w portfelach Polaków jest kart z limitem do 4 tys. zł. Stanowią one 62 proc. wszystkich czynnych kredytówek. Kolejne 31 proc. to karty z limitem w przedziale 4-15 tys. zł. BIK pisze iż powyższe statystyki dowodzą, że Polacy dość ostrożnie korzystają z kart kredytowych. Posiada ją średnio co siódma osoba, a średni limit zbliżony jest do średniego wynagrodzenia brutto.

Przeczytajcie także: Klonowali karty i ukradli milion euro

Natomiast niekorzystne trendy w statystykach kart kredytowych prezentują także inne instytucje. Na przykład z opublikowanych w marcu danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na koniec ub. roku mieliście w portfelach 5,807 mln kredytówek. Ich liczba spada od dłuższego czasu a symptomów zmiany zjawiska jakby nie widać. W grudniu 2014 r. wedle statystyk NBP kart kredytowych było 6,041 mln.

Na tym tle nie powinien więc dziwić spadek udziału kart kredytowych w wartości transakcji kartami ogółem. W IV kw. 2015 r. wynosił on 7,2 proc. podczas gdy rok wcześniej – 7,7 proc. Wartość transakcji kredytówkami w liczbach bezwzględnych rośnie nieznacznie, z 9,4 mld zł w grudniu 2014 r. do 9,7 mld zł w grudniu roku ubiegłego.

Przeczytajcie także: Kwartalna wartość płatności kartami przekracza już 50 mld zł

Dane świadczące o słabnącej roli kart kredytowych pokazuje również Komisja Nadzoru Finansowego. KNF publikuje cykliczne statystyki na temat sektora bankowego, w których można znaleźć wartość zadłużenia na rachunkach kart kredytowych. W ubiegłym roku zadłużenie rosło osiągając szczyt w grudniu na poziomie 13,1 mld zł – najwięcej od 2012 roku. Pierwsze dwa miesiące bieżącego roku to jednak powrót do spadków – teraz wynosi ono 12,9 mld zł.

Oczywiście trudno martwić się, jeżeli jest tak jak chciałby tego BIK, czyli że klienci ostrożnie podchodzą do karty kredytowej jako instrumentu, który może łatwo popchnąć ich w kłopoty i wolą z niego nie korzystać. A że karta kredytowa łatwo może stać się pętlą na szyi nieostrożnego klienta, wiadomo nie od dziś. Aby tak się stało wystarczy posłuchać tych rad.

Szkoda tylko, że tak mało osób potrafi z dobrodziejstw kart kredytowych korzystać. W końcu darmowy kredyt pozwala zarabiać skromne kwoty np. na lokatach, na których można deponować środki jakie normalnie byłyby przeznaczane na codzienne zakupy. I może stanowić zabezpieczenie na wypadek nagłych wydarzeń. Przy tak niskich stopach procentowych jak dziś, to tani sposób finansowania wydatków nawet w sytuacji, gdy zadłużenia nie uda się spłacić w całości w okresie bezodsetkowym.

KATEGORIA
KARTY
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies