Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Nie ma zgody co do tego, czy usługi bankowe w Polsce są tanie czy drogie

Bankowcy przekonują, że na prowizjach zarabiają niemal najmniej w Europie. Ale zdaniem Komisji Europejskiej ceny w Polsce są wysokie. Komu wierzyć?

Z opracowania przygotowanego przez Związek Banków Polskich wynika, że dochody netto banków z tytułu opłat i prowizji realizowane przez sektor bankowy w naszym kraju, w przeliczeniu na mieszkańca należą do najniższych w Unii Europejskiej. Mniejsze zyski z tego tytułu generują jedynie banki w Rumunii.

I tak, o ile u nas jest to 87,4 euro rocznie, to w Rumunii zaledwie 53,2 euro. Ale już w Czechach wskaźnik przekracza 153 euro, w Niemczech sięga 287 euro, w Wielkiej Brytanii 804 euro. Rekord nad rekordami należy do Szwecji, gdzie wskaźnik przekracza 1431 euro. Dane pochodzą ze statystyk Eurostatu i EBC za rok 2014.

ZBP argumentuje również, że w ciągu ostatnich kilku lat dochody banków z prowizji spadają. O ile w 2012 r. wynosiły 329 zł na mieszkańca, to w 2013 r. spadły do 320,5 zł, w 2014 r. do 315 zł, a w roku ubiegłym do 307,8 zł. To wyliczenia własne Związku na podstawie danych z Komisji Nadzoru Finansowego. Przy tym pamiętać należy, że te liczby odnoszą się nie tylko do prowizji i opłat związanych prowadzeniem kont czy kart debetowych, ale także tych, towarzyszących zaciąganiu kredytów czy kupnie produktów inwestycyjnych. Opłaty od samych rachunków mają być o wiele niższe.

Przeczytajcie także: Obniżą limit na transakcje gotówkowe firm do 15 tys. zł

Z wyliczeniami ZBP ciężko polemizować. Zastanawiające jest jednak porównanie ich z pewnym opracowaniem Komisji Europejskiej, opublikowanym zdaje się wiosną 2013 roku. To wtedy KE zaczęła głośniej mówić o konieczności przygotowania dyrektywy o dostępie do podstawowego rachunku płatniczego. Dyrektywa taka jest już gotowa, a polskie władze mają czas do września na jej implementację do naszego prawa.

Opracowanie przygotowane przez KE miało dowodzić konieczności wprowadzenia dyrektywy, gdyż ceny rachunków osobistych i połączonych z nimi usług miały być bardzo wysokie, w dodatku mocno zróżnicowane w poszczególnych krajach. Z publikacji wynikało, że koszty prowadzenia konta w Polsce należą do najwyższych w Europie.

I tak zgodnie z danymi za 2009 r. średni koszt obsługi rachunku bieżącego w banku wynosił w UE ok. 110 euro rocznie. Najtaniej pod tym względem było w Holandii, gdzie koszt ów wynosił niewiele ponad 41 euro. Natomiast we Włoszech sięgał niemal 250 euro rocznie. Polska na tym tle prezentowała się jako jeden z najdroższych krajów – utrzymanie konta w banku kosztować miało ponad 120 euro rocznie. Więcej za używanie rachunków, obok wspomnianych Włochów, płacili tylko Hiszpanie, Litwini, Rumuni, Francuzi i Czesi.

Przeczytajcie także: PKO podnosi opłaty za konta i karty

Niestety, z tego co pamiętam, KE nie przedstawiła wówczas precyzyjnej metody, na podstawie której przygotowała te wyliczenia. Pisałem o tym w Dzienniku Gazecie Prawnej i razem ze specjalistami próbowaliśmy wtedy odgadnąć, jak te średnie powstały. Jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez było to, że urzędnicy KE wzięli pod uwagę nie tylko same opłaty związane z utrzymaniem konta czy karty, ale także koszt utraconych przychodów z tytułu nieoprocentowania środków przechowywanych na rachunkach bieżących. Na średnią miała się składać także część przychodów realizowanych przez banki na sprzedaży innych produktów, w których ukrywały koszty rachunków oferowanych teoretycznie za darmo.

Zestawienie danych ZBP z opracowaniem KE pokazuje więc, że kwestia cen usług bankowych w naszym kraju nie jest taka jednoznaczna. Można dowieść, że są tanie, ale równie dobrze da się udowodnić, że jest dokładnie odwrotnie. Niestety, bankowe cenniki są skomplikowane niemal tak, jak cenniki operatorów komórkowych przed erą abonamentów typu "no limit". W efekcie nigdy nie wiecie, ile i za co płacicie, nawet jeżeli ktoś Wam wmawia, że jest to za darmo.

KATEGORIA
TEMAT DNIA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies