Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Cashback to na razie nisza, ale popatrzcie, jak rośnie. 38 proc. w ciągu roku

Statystyki sugerują, że wypłata gotówki ze sklepowej kasy może wejść Wam w krew

Cashback, albo jak chciałby tego Narodowy Bank Polski "wypłata sklepowa", to usługa, która na polskim rynku funkcjonuje od kilku lat. Dzięki niej płacąc za zakupy w sklepie lub punkcie usługowym możecie wybrać ze swojego rachunku niewielką (do 300 zł dla kart Visy i do 500 zł dla kart Mastercarda) kwotę gotówki. Zazwyczaj transakcja taka nie jest obarczona prowizją, co można uznać za jej przewagę nad podjęciem gotówki z bankomatu.

Przeczytajcie także: Na Openera nie zabierajcie gotówki

Póki co liczba transakcji typu cashback na polskim rynku jest niewielka w porównaniu z wypłatami gotówki z bankomatów. Z najnowszych danych NBP wynika, że w I kw. tego roku ze sklepowej kasy wybieraliście pieniądze niewiele ponad 3 mln razy a łączna kwota, jaką tak podjęliście, to 334,6 mln zł. Dla porównania w tym samym okresie wypłat z bankomatu wykonano prawie 161 mln a ich wartość wyniosła 73,3 mld zł.

Różnica jest więc kolosalna. Porównując jednak dane tegoroczne z I kw. ubiegłego roku widać dynamiczny wzrost popularności wypłat sklepowych. W styczniu, lutym i marcu 2016 r. transakcji cashback odnotowano ponad 2,3 mln a ich wartość wyniosła 242,4 mln zł. Jeżeli dobrze liczę, to tegoroczny wynik pod względem liczby transakcji jest o 28 proc. a pod względem wartości – aż o 38 proc. lepszy od ubiegłorocznego.

Przeczytajcie także: W portfelach macie już niemal 38 mln kart

Tak duży wzrost zainteresowania cashbackiem sugeruje zatem, że usługa przestaje być egzotyczna, a wypłaty sklepowe mogą wejść Wam w krew. Zastanawiam się jednak, czy wzrost ten jest w pełni organiczny, tzn. wynikający wyłącznie z naturalnego zainteresowania usługą ze strony klientów. Jak wiecie, większość operatorów terminali płaci sklepom kilkadziesiąt groszy za każdą transakcję cashback. Dla części z nich może to być pokusą, by namawiać klientów do wypłaty pieniędzy z kasy przy transakcji za drobną część zakupów i płatności za resztę pobraną właśnie gotówką. Gdyby takie sytuacje stały się nagminne, cashback należałoby rozpatrywać nie jako konkurencję dla bankomatów, tylko dla transakcji bezgotówkowych.

KATEGORIA
KARTY
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI:

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies