Dzisiejszy Puls Biznesu pisze o planach firmy POSbistro, która kilka miesięcy temu uzyskała homologację dla swojej wirtualnej kasy fiskalnej. W serwisie cashless.pl mogliście przeczytać o tym w tekście POSbistro, dostawca oprogramowania dla gastronomii, przygotował własną wirtualną kasę fiskalną. Z publikacji wynika, że zdobycie homologacji trwało 3 lata i kosztowało spółkę ponad milion złotych.

Przeczytajcie także: • W aplikacji Millennium można już zamawiać gotówkę

Dzięki niej dostarczane przez spółkę rozwiązanie z kategorii all in one (oprogramowanie, które integruje wirtualną kasę, system do zarządzania obsługą w restauracji oraz aplikacyjny terminal płatniczy od Polskich ePłatności) zyskało nową wartość. Cytowany przez PB Grzegorz Forysiński, współzałożyciel POSbistro liczy, że jedna trzecia lokali, która dziś korzysta z tradycyjnych sprzętowych kas fiskalnych, zrezygnuje z nich i sięgnie po nowoczesne rozwiązanie w postaci oprogramowania.

Przeczytajcie także: • Sklepy Żabka dołączyły do usługi logistycznej Allegro

Zdaniem Forysińskiego aplikacyjne kasy fiskalne, w porównaniu z tradycyjnymi urządzeniami, mają wiele zalet. Mogą być przenoszone pomiędzy różnymi lokalami, nie wymagają obowiązkowych i kosztownych przeglądów fiskalnych co dwa lata oraz wymiany i zakupu nowego urządzenia co pięć lat. Jak twierdzi, do tej pory spółka przeprowadziła rozmowy z 500 przedsiębiorcami z branży gastronomicznej i połowa z nich zdecydowała się zastąpić kasy sprzętowe rozwiązaniem all in one. Warto jednak podkreślić, że POSbistro na rynku ma sporą konkurencję, bo podobnych usług jest więcej.

Źródło: Puls Biznesu