Obowiązek uruchomienia nowego konta dotknie tych małych przedsiębiorców pragnących skorzystać z podzielonej płatności, którzy dotąd do rozliczeń biznesowych używali konta osobistego
Mikrofirmy, a więc np. osoby samozatrudnione prowadzące działalność gospodarczą, nie muszą dziś mieć rachunku firmowego. Dla potrzeb rozliczeń z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych czy urzędem skarbowym wystarczy im z powodzeniem konto osobiste. Takie rozwiązanie w dużej firmie pewnie by nie miało racji bytu, ale w małych przedsiębiorstwach sprawdza się bardzo dobrze. Szacuje się, że korzystać z niego może nawet kilkaset tysięcy mikrofirm, choć chyba nikt tego dokładnie nie policzył. Wkrótce jednak przedsiębiorcy obchodzący się bez biznesowego rachunku mogą zostać zmuszeni do jego założenia.
Wszystko przez ustawę o split payment, która zacznie obowiązywać 1 lipca bieżącego roku. Split payment to tzw. podzielona płatność za faktury. Firmy korzystające z tego rozwiązania zawarty w kwocie faktury podatek VAT będą otrzymywać na wydzielone konto, za pośrednictwem którego będą rozliczać się ze skarbówką. Dostęp do niego będzie ograniczony. Swobodnie będą mogły operować tylko kwotą netto trafiającą na rachunek dotychczasowy. I tu pojawia się problem.
Jak się okazuje, ustawa o split payment obejmuje tylko rachunki biznesowe, co oznacza, że jeżeli osoby prowadzące działalność gospodarczą nie miały dotąd konta firmowego, aby korzystać ze split payment będą musiały je założyć. Rachunki osobiste nie będą bowiem pozwalać na obsługę tego rozwiązania. Tak przynajmniej wynika z odpowiedzi na prostą ankietę, jaką wysłałem do największych banków działających na polskim rynku i przygotowujących się już do wejścia w życie przepisów nowej ustawy.
Jak pisze Małgorzata Witkowska z PKO BP, bank ten będzie gotowy na wejście w życie przepisów o split payment, ale... – Usługa podzielonej płatności w VAT dostępna będzie wyłącznie dla klientów prowadzących konta firmowe, dlatego będziemy zachęcać do ich zakładania również najmniejsze firmy – deklaruje przedstawicielka PKO. Podobnie jak Jacek Jackowski, dyrektor departamentu produktów cash management w BGŻ BNP Paribas. – Będziemy oferować możliwość realizacji płatności split payment jak i otrzymania takiej płatności jedynie przedsiębiorcom, którzy są stroną określonych w ustawie umów rachunków bankowych. Tym samym klienci detaliczni nie będą mogli realizować ani otrzymywać płatności split payment – podkreśla Jackowski.
Firmy nieposiadające rachunku biznesowego nie będą mogły korzystać ze split payment także w Credit Agricole, Citi Handlowym, Getinie, ING, mBanku czy Raiffeisen Polbanku. Przedsiębiorcy z konta osobistego nie będą mogli nie tylko zlecać płatności podzielonej, ale nie będą w stanie jej także otrzymywać. – Przelew, który zostanie wysłany na rachunek niepowiązany z rachunkiem VAT zostanie zwrócony do banku nadawcy – wyjaśnia Kinga Wojciechowska z biura prasowego mBanku. To ostatnie jest ważne dlatego, że początkowo split payment ma być dobrowolny. Nawet więc jeżeli jakaś firma – odbiorca faktury, nie będzie z tego rozwiązania korzystać, a korzystać będzie z niego jej płatnik, może zostać przymuszona do aktywacji podzielonej płatności, a wcześniej założenia nowego konta.
Tymczasem jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, obsługa rachunków biznesowych jest sporo droższa aniżeli osobistych. Bank centralny podaje, że w połowie ubiegłego roku średnia opłata za prowadzenie konta osobistego wynosiła 4,74 zł a firmowego – 14,24 zł. Średnia stawka za przelew internetowy wykonywany z konta klienta indywidualnego wynosiła 10 groszy, a z firmowego 16 groszy. Natomiast karty debetowe są tańsze w przypadku rachunków firmowych, bo ich używanie wiąże się z opłatą na poziomie 4,70 zł miesięcznie a wypłata z bankomatu obcego banku kosztuje 3,06 zł. W przypadku karty wydanej do konta osobistego opłaty wynoszą odpowiednio 5,07 zł i 4,09 zł.
