Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Takiego moneybacku chyba jeszcze nie było: kupujecie we wskazanych sklepach i obniżają Wam rachunki za media

Od teraz możecie korzystać z nowej, ciekawej usługi o nazwie MAM. Sprawdziłem, czy warto

Zasada działania programu MAM jest dość prosta. Zarządzająca usługą firma, a jest nią spółka New Media Ventures, znana na rynku pod nazwą Agencja Freebee, na podstawie uzyskanych od Was informacji analizuje Wasze wydatki, a następnie przedstawia listę sklepów, w których powinniście od teraz dokonywać zakupów. W zamian dostajecie tzw. złotówki transakcyjne, które możecie przeznaczyć na zmniejszenie faktur za prąd, gaz czy telefon. To, ile złotówek transakcyjnych dostaniecie, zależy od tego, ile pieniędzy wydacie w poszczególnych sklepach.

Aby móc skorzystać z nowej oferty, musicie się najpierw zarejestrować na stronie www.jamam.pl. W przyszłości planowane jest uruchomienie aplikacji mobilnej. Na razie działa jednak wyłącznie strona internetowa przygotowana z wykorzystaniem RWD, co oznacza, że powinno się wygodnie korzystać z niej nie tylko na komputerach, ale także na smartfonach czy tabletach. W czasie rejestracji proszeni będziecie o podanie swojego adresu e-mail, miejscowości, w której najczęściej dokonujecie zakupów oraz średnich kwot, jakie wydajecie miesięcznie na artykuły w różnych kategoriach, np. na produkty spożywcze, ubrania czy elektronikę.

Przeczytajcie także: Płatności PayU dostępne w sklepie AliExpress

Następnie na podstawie tak uzyskanych informacji operator MAM przygotowuje plan wydatków ze wskazaniem sklepów, w których powinniście kupować. Jak już napisałem, za każdy wydatek zrealizowany zgodnie z tym planem dostaniecie złotówki transakcyjne. Nie będziecie mogli ich wypłacić i przeznaczyć na przykład na zakupy w innych sklepach. Złotówki transakcyjne mogą posłużyć wyłącznie obniżeniu faktur za media, takie jak prąd, gaz czy telefon.

Liczba złotówek transakcyjnych jaką MAM naliczy, zależy od kwot, jakie użytkownik wyda wg planu oraz od sklepów, które się w nim znalazły. Dla przykładu podczas prowadzonych przeze mnie testów usługi plan zakładał, że wydając na elektronikę w sklepie Komputronik 200 zł od MAM dostałbym niecałe 3 złotówki transakcyjne. Ich liczba zależy przede wszystkim od prowizji, jaką operatorowi MAM uda się uzyskać od poszczególnych sklepów. Prowizja ta to wynagrodzenie FreeBee za dodatkowy obrót wygenerowany przez uczestników programu.

Jak widzicie, zwrot jaki można uzyskać, nie powala na kolana. Pamiętajcie jednak, że wskazane wydatki i tak pewnie musielibyście ponieść, a moneyback to Wasza nagroda za to, że dokonaliście ich w sklepie wskazanym przez MAM. Nurtuje mnie tylko pytanie, czy aby sklepy współpracujące z FreeBee nie przygotują dla uczestników programu cen nieco wyższych niż dla pozostałych klientów, czym zrekompensują sobie koszt prowizji dla FreeBee. Aby bowiem złotówki transakcyjne zostały naliczone, zakupów należy dokonać poprzez udostępniony link. To oznacza, że właściciel sklepu przed dokonaniem przez Was wyboru produktów będzie wiedzieć, że trafiliście do niego z programu MAM więc teoretycznie może pokazać Wam inne ceny niż ogółowi kupujących.

Przeczytajcie także: Tak działa Twisto, nowy nabytek ING

Mankamentem opisywanego tu programu jest także fakt, że obecnie zakupów w ramach planu można dokonywać wyłącznie w sklepach internetowych. Zakładam, że wielu potencjalnie zainteresowanych korzystaniem z usługi MAM na co dzień kupuje np. artykuły spożywcze w sklepach stacjonarnych. Operator systemu deklaruje, że w przyszłości także i takie sklepy znajdą się w usłudze. Na razie jest w niej kilkaset sklepów i usługodawców e-commerce.

Natomiast, jak deklaruje przedstawiciel operatora MAM, firma ta gwarantuje, że nie zamierza handlować danymi gromadzonymi na temat uczestników swojej usługi. – Na etapie rejestracji oraz w trakcie trwania programu pozyskujemy od jego uczestników wiele danych, w tym tych wrażliwych, jak numer Pesel. Jest to jednak niezbędne dla prawidłowej identyfikacji klientów i realizacji naszej usługi. Dane te nie są i nie będę wykorzystywane do celów marketingowych i w żaden inny sposób, niż do funkcjonowania usługi – zapewnia Marcin Walaszczyk, zarządzający programem MAM.

KATEGORIA
E-COMMERCE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies