QBE Europe, ubezpieczyciel z wywodzącej się z Australii grupy QBE, wejdzie ze swoją ofertą do Polski. Stanie się to za sprawą współpracy z polskim Leadenhall Insurance.

Przeczytajcie także: • PZU ułatwia zawieranie umów ubezpieczenia na wypadek ryzyk cybernetycznych

QBE specjalizuje się w ubezpieczeniach korporacyjnych. W ramach współpracy z Leadenhallem zaproponuje polskim firmom ubezpieczenia majątkowe, utraty zysku i odpowiedzialności cywilnej ogólnej. Jak zaznaczono w komunikacie dotyczącym wejścia firmy na nasz rynek, QBE nie zamierza skupiać się na konkurowaniu z lokalnymi ubezpieczycielami, ale przede wszystkim uzupełnić ich możliwości, oferując ochronę w tych obszarach ryzyka korporacyjnego, w których polskie firmy potrzebują dostępu do większych limitów. QBE podkreśla bowiem, że działający w jego imieniu Leadenhall będzie miał do dyspozycji do 75 mln euro pojemności ubezpieczeniowej w ubezpieczeniach mienia i utraty zysku i do 15 mln euro w ubezpieczeniu OC ogólnej (pojemność ubezpieczeniowa to wysokość maksymalnych sum ubezpieczenia, które mogą być akceptowane przez towarzystwo w danej klasie ubezpieczeń). Pod względem limitów pojemności ma to być największy projekt QBE w Europie.

Przeczytajcie także: • Nationale-Nederlanden wprowadza ubezpieczenie zdrowia psychicznego

Leadenhall Insurance to polska agencja uderwritingowa, będąca częścią MJM Hodings. Podmiot formalnie jest agentem ubezpieczeniowym, natomiast realnie będzie działał jako tzw. coverholder QBE, czyli podmiot, który nie tylko zawiera umowę na rzecz ubezpieczyciela, ale też zajmuje się oceną ryzyka i określeniem warunków ochrony. – Polskie firmy zyskują dostęp do międzynarodowych rozwiązań ubezpieczyciela z wysokim ratingiem AA-, ale przy zachowaniu lokalnych standardów oceny ryzyka i szybkości podejmowania decyzji – komentuje Marcin Dębicki, członek zarządu Leadenhall Insurance. Za likwidację szkód i zarządzanie roszczeniami klientów z Polski odpowiadała będzie lokalna spółka Crawford Polska.

Fot. LinkedIn QBE