KNF poinformowała przed chwilą o wpisaniu na listę tzw. ostrzeżeń publicznych firmy BitBay z siedzibą w Katowicach. To jedna z najbardziej znanych i największych na polskim rynku giełd kryptowalut. KNF złożyła także do katowickiej prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na prowadzeniu nieuprawnionej działalności w zakresie świadczenia usług płatniczych lub w zakresie wydawania tzw. pieniądza elektronicznego. BitBay oferuje prowadzenie rachunków rozliczeniowych np. w bitcoinach, a do niedawna sprzedawała także karty płatnicze. O tym, że KNF bada działalność BitBay, pisał dziś Dziennik Gazeta Prawna. W artykule nie podano jednak nazwy giełdy.

Przeczytajcie także: • Dlaczego wszystkie karty płatnicze są takie same?

Firma BitBay odniosła się do sprawy na swoim profilu na Facebooku. Spółka napisała, że posiada opinie prawne, procedury i procesy, które gwarantują, że prowadzona przez nią działalność jest zgodna z prawem. – Instytucje państwowe nie wydają licencji dla tego typu usług w Polsce, dlatego też działamy zgodnie z najlepszymi standardami wyrażonymi w Kanonie dobrych praktyk podmiotów rynku kryptowalutowego w Polsce oraz politykami AML (dyrektywa przeciwko praniu pieniędzy) i KYC (przepisy nakładające obowiązek identyfikacji klientów), które zostały u nas wdrożone pomimo braku regulacji w tym obszarze – napisano w oświadczeniu.

Przeczytajcie także: • Przez kilka najbliższych dni nie zatankujecie paliwa przez JustDrive

Ponadto BitBay zapewnia, że środki klientów są bezpieczne. – Każdy z naszych użytkowników posiada indywidualny wirtualny rachunek w złotych prowadzony przez bank. Obsługę depozytów oraz wypłat w dolarach i euro gwarantuje natomiast operator płatności, który jest podmiotem nadzorowanym i licencjonowanym przez KNF. Klienci naszej giełdy nie muszą obawiać się o swoje depozyty oraz dostęp do nich – informuje giełda w odpowiedzi na zarzuty KNF. BitBay powstała w 2014 roku w Katowicach. Umożliwia handel różnymi kryptowalutami m.in. bitcoinami czy litecoinami.