Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Denerwują Was przerwy w dostępie do bankowości internetowej? Jedno jest pewne: mniej ich nie będzie

Rozwój technologii spowodował, że przerwy techniczne na stałe wpisały się w krajobraz bankowości. Musicie się do nich przyzwyczaić, bo raczej nie ma co liczyć, by w najbliższej przyszłości było ich mniej

Zakrawa na paradoks, że od kiedy banki w Polsce postawiły na nowoczesne rozwiązania w bankowości internetowej i mobilnej, a klienci gremialnie zdecydowali się ich używać, powszechne stały się przerwy techniczne, w trakcie których z bankowego konta korzystać nie można. Niestety postęp technologiczny, choć z jednej strony niesie ze sobą wiele udogodnień, ma i swoje wady. Chęć wyjścia na przeciw wymaganiom klientów, którzy pragną mieć dostęp do najnowocześniejszych aktualnie rozwiązań w zakresie bankowości elektronicznej, oznacza odcięcie klientów od systemów na czas wprowadzania do nich nowości. Przerwy są więc konieczne.

– Ze względów bezpieczeństwa nie mogę ujawnić szczegółowych informacji na temat procedur stosowanych podczas przerw technicznych. Mogę jednak powiedzieć, że w ich trakcie wprowadzamy nowe funkcje, zmiany w produktach i serwisach oraz dokonujemy niezbędnych usprawnień systemowych. Jest to również szansa na wymaganą czasem wymianę sprzętu – mówi Krzysztof Olszewski, rzecznik prasowy mBanku. Podobnie jest w innych bankach, m.in. w PKO BP, gdzie standardowe przerwy konserwacyjne odbywają się obecnie w odstępach kwartalnych. Dodatkowo bankowi zdarza się odciąć klientom dostęp do rachunków na krótko między przerwami kwartalnymi, np. by włączyć wgraną wcześniej nową usługę.

Przeczytajcie także: Jarosław Augustyniak rezygnuje ze stanowiska

Ale konieczność unowocześniania systemów bankowych ze względów na wprowadzanie nowych funkcji to nie jedyna przyczyna rosnącej częstotliwości przerw konserwacyjnych. Inną jest wzrost cyberprzestępczości. – Wraz z przybywającą liczbą zagrożeń w internecie przerwy techniczne w dostępie do naszych usług wykorzystywane są do podnoszenia poziomu systemów w zakresie bezpieczeństwa – wyjaśnia Ewa Krawczyk z biura prasowego BZ WBK.

W sytuacji gdy wiadomo, że nie jest możliwe zapewnienie ciągłego dostępu do rachunków i zgromadzonych na nich pieniędzy, dla klientów kluczowe staje się to, w jaki sposób banki informują ich o planowanych i zbliżających się pracach. A tu niektóre instytucje mają wiele do nadrobienia, bo ich klienci często czują się zaskoczeni tym, że nie mogą zlecić przelewu, czy wybrać pieniędzy z bankomatu. Dobrym przykładem tego, jak do tematu podejść, jest Credit Agricole, który kilka tygodni temu przeprowadził dwudniowe prace związane z ujednoliceniem systemów informatycznych. Bank już na dwa tygodnie przed planowaną przerwą informował o niej klientów m.in. za pośrednictwem systemu transakcyjnego i wysyłając e-maile. Kampanię informacyjną przeprowadziło również biuro prasowe, dzięki czemu o pracach szeroko pisały media elektroniczne.

Przeczytajcie także: Ruszył kolejny etap biometrycznego projektu w PKO

Pod tym względem niewiele do zarzucenia sobie może mieć także ING Bank Śląski. – Zawsze publikujemy informacje o planowanych przerwach na stronie internetowej banku, korzystamy również z komunikacji w systemach bankowości internetowej oraz komunikatów push w aplikacji mobilnej. Odpowiednią informację publikujemy również we własnych bankomatach – deklaruje Miłosz Gromski z ING. W mBanku informacje o planowanych przerwach pojawiają się na stronach banku, w mediach społecznościowych, w ramach wiadomości w serwisie transakcyjnym oraz w aplikacji mobilnej. – Często stosujemy też komunikaty push szczególnie, gdy w trakcie przerwy nie będzie można korzystać z kart – mówi Krzysztof Olszewski.

Bankowcy podkreślają, że w celu zmniejszenia niedogodności w korzystaniu z ich usług przerwy techniczne planowane są na okresy, w których liczba transakcji jest najmniejsza, a więc najczęściej są to weekendowe noce. Niestety, część klientów akurat wtedy wykazuje się wzmożoną aktywnością i to oni stają się ofiarami niemożności dokonania płatności kartą czy wyciągnięcia pieniędzy z bankomatu. Dla nich marnym pocieszeniem bywa to, że jak podkreślają przedstawiciele instytucji, zwykle nie jest tak, że cały bank jest zamykany na cztery spusty. Czyli w sytuacji, gdy prace prowadzone są w systemie transakcyjnym, zwykle normalnie można płacić kartami, a gdy nie działa system kartowy - dostępna jest możliwość wykonywania przelewów.

KATEGORIA
KONTA
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies