Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Innogy sprawdzi, czy Warszawa potrzebuje elektrycznych samochodów wypożyczanych na minuty

Już jutro na ulice miasta wyjadą elektryczne auta, które będzie można wypożyczyć na minuty. Niestety będzie ich tylko pięć: dwa BMW i3, Renault Zoe, Nissan Leaf i Hyundai IONIQ. Będą dostępne w pobliżu sześciu warszawskich punktów ładowania Innogy

Kilka razy miałem już przyjemność informować Was o tym, jak kolejne firmy uruchamiały w Warszawie usługi carsharingowe. Opisywałem więc aplikacje Trafficar, 4Mobility czy firmy Panek. Na dzisiejszą konferencję prasową Innogy szedłem z nadzieją, że po wysłuchaniu przedstawicieli firmy opowiem Wam o nowej aplikacji i powiązanej z nią usłudze. Nie jestem jednak przekonany, czy tym razem ma to sens. Ale po kolei.

Innogy ogłosiło dzisiaj, że rozpoczyna testy nowej usługi carsharingowej, czyli wypożyczalni samochodów na minuty. W przeciwieństwie do konkurencji w ofercie znajdą się wyłącznie auta elektryczne, a konkretnie dwa BMW i3 oraz po jednym samochodzie Renault Zoe, Nissan Leaf i Hyundai IONIQ. We "flocie" Innogy jest obecnie osiem samochodów, ale trzy zostały zarezerwowane dla spółki oraz partnera biznesowego projektu. Tak więc mieszkańcy Warszawy będą mogli wypożyczać podczas testów tylko pięć aut.

Przeczytajcie także: Traficar rusza w kolejnych miastach

Sam sposób korzystania z usługi nie różni się specjalnie od tego, który wymyśliła już wcześniej konkurencja. A zatem użytkownik instaluje na swoim smartfonie aplikację Innogy e-Car Sharing i po zarejestrowaniu się, za jej pomocą może odnaleźć, zarezerwować i wynająć samochód. Co rano auta mają znajdować się w sześciu punktach miasta, tam gdzie ustawiono stacje ładowania Innogy: na Placu Bankowym, Placu Teatralnym, przy ul. Emilii Plater, Wybrzeżu Kościuszkowskim oraz przy ul. Pileckiego na Ursynowie.

Na koszt wypożyczenia składają się: opłata za kilometr, opłata minutowa i ewentualnie opłata postojowa. Przy najdroższym modelu BMW i3 operator apki pobierze od Was 1 zł za minutę jazdy, 1 zł za przejechany kilometr oraz 10 gr za minutę postoju, jeśli nie zakończycie wynajmu i pozostawicie zarezerwowany samochód na miejscu parkingowym. Wynajęcie auta na dobę kosztuje 200 zł plus opłata za kilometry. Źródłem pieniądza jest podpięta do aplikacji karta, z której operator pobierze także 1-zł opłatę rejestracyjną.

Dla porównania, korzystając z Panek carsharing za 1 km zapłacicie 65 gr a dodatkowe 50 gr za minutę wynajmu. Jeśli pożyczycie samochód na 24 godziny, ta druga opłata ma być ograniczona do 120 zł. Traficar pobiera odpowiednio 80 gr za km oraz 50 gr za minutę korzystania z samochodu.

Natomiast testy rozwiązania Innogy mają dodatkowe zalety. Wszystkim, którzy po zakończeniu najmu wypełnią ankietę, firma zaoferuje 50-proc. rabat. Jeśli dopełnicie tej formalności, przysługuje on za każdym razem. Użytkownik nie płaci za ładowanie auta oraz za parking. Po wynajmie musi tylko pozostawić samochód w publicznym miejscu, oczywiście tam, gdzie jest to dozwolone. W nocy operator dostarczy auto do punktu ładowania, gdzie samochód będzie czekał na kolejne wypożyczenie.

Przeczytajcie także: W Warszawie do Traficar i 4Mobility dołączył Panek

Warto pamiętać, że auta elektryczne mają dosyć ograniczony zasięg. Wynosi on od 120 do 200 km. Wyjeżdżając za miasto musicie zatem uważnie śledzić wskaźniki. Trzeba tak wycyrklować, żeby zdążyć wrócić przed rozładowaniem baterii. Tym, którzy mogą przegapić ten moment, polecam zapoznanie się z regulaminem. Jest tam mowa np. o tym, że jeśli komputer pokaże zasięg 30 km, należy natychmiast zakończyć wynajem i pozostawić samochód w strefie zasięgu usługi. Wymieniono tam także kary pieniężnej naliczane w przypadku braków w wyposażeniu, zabrudzenia pojazdu czy innych zdarzeń z udziałem kierowcy. Przeanalizujcie także warunki ubezpieczenia. Na konferencji powiedziano jedynie, że udział własny w szkodzie zaistniałej z winy kierowcy wynosi do 1 tys. zł.

Dlaczego miałem wątpliwości, czy warto opisywać Wam aplikację i usługę od strony praktycznej? Otóż wydaje mi się, że przy pięciu dostępnych samochodach w wielomilionowym mieście można mówić o udanej akcji marketingowej Innogy a nie o testach carsheringowych z prawdziwego zdarzenia. Wystarczy dodać, że Panek w Warszawie zaczynał od 300 aut hybrydowych, a Traficar od 300 samochodów takich jak Opel Corsa czy Renault Clio. Sama idea użytkowania aut elektrycznych w mieście, w którym ze względu na zanieczyszczenia nie da się oddychać, jest szczytna i warta poparcia. Ale przedstawiciele Innogy nie ukrywali, że rozbudowa sieci stacji ładowania i udostępnienie większej liczby samochodów, to kwestia raczej lat niż miesięcy. Na elektryczne auta wypożyczane na minuty, ale dostępne na każdym rogu, będziecie więc musieli jeszcze długo poczekać.

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies