Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Coraz większa konkurencja na warszawskim rynku carsharingu. Do Traficar i 4Mobility dołączył właśnie Panek

Nowa sieć samochodów wypożyczanych na minuty ma jeszcze wiele do zrobienia, jeśli chce poprawić wygodę korzystania ze swojej usługi 

Od wczoraj na terenie Warszawy można wypożyczyć samochód na minuty w nowej sieci carsharingowej Panek. Z usługi może korzystać każdy, kto przynajmniej od roku posiada prawo jazdy oraz kartę płatniczą. Firma ruszyła w stolicy z rozmachem, bowiem twierdzi, że do dyspozycji warszawiaków oddała 300 yarisów z napędem hybrydowym.

Z deklaracji firmy Panek wynika, że rejestracja użytkownika, wypożyczenie samochodu oraz płatność za usługę odbywa się przez aplikację dostępną na smartfonach z systemami operacyjnymi Android i iOS. Ale nie do końca tak jest, o czym za chwilę. Źródłem pieniądza jest podpięta do apki karta. Cenowo usługi Panek CarSharing nie odbiegają od tego, co proponuje konkurencja. Choćby Traficar, który jest dostępny w Warszawie od 1 czerwca, a o którym pisałem w momencie jego debiutu w Krakowie.

Przeczytajcie także: Samochód na minuty z opłatą jak za Ubera

A zatem za każdy kilometr przejechany hybrydą od Panek zapłacicie 50 gr oraz dodatkowe 50 gr za minutę wynajmu. Jeśli pożyczycie samochód na 24 godziny ta druga opłata ma być ograniczona do 120 zł. W czasie parkowania, gdy nie zwalniacie auta dla innego użytkownika, możecie włączyć opcję poboru 10 gr za każdą minutę.

Traficar pobiera odpowiednio 80 gr za km oraz 50 gr za minutę korzystania z samochodu i 10 gr, gdy zarezerwujecie auto, by nie mógł go wypożyczyć ktoś inny. Obie sieci biorą na siebie koszty parkowania w strefach płatnych. Warto jednak zapoznać się z mapkami stref, w których można zostawić samochód nie ryzykując, że zostaniecie obciążeni karą za porzucenie auta poza obszarem działalności wypożyczalni.

W usłudze i aplikacji przygotowanej przez Panek CarSharing dostrzegam dwa poważne mankamenty. Podczas rejestracji musiałem podać numer karty, datę jej ważności oraz umieszczony na rewersie kod CVC, a dodatkowo zweryfikować tożsamość przelewem z rachunku bankowego. Co więcej, nie można zrobić tego w aplikacji ani wykorzystać do tego szybkich przelewów pay by link.

Przeczytajcie także: 4Mobility poprawia warunki korzystania z usługi

To zaskakująca procedura, nie tylko dla mnie, o czym świadczą komentarze pozostawione przez użytkowników w sklepie Google Play, w którym apka oceniana jest zaledwie na niewiele więcej niż trzy gwiazdki. Rzeczniczka prasowa firmy, Katarzyna Panek, zapytana przeze mnie o tę niedogodność, przyznała, że weryfikacja przelewem może wpływać negatywnie na user experience użytkowników. Dodała, że być może już w przyszłym tygodniu w aplikacji pojawi się funkcja wideoweryfikacji, której będzie można użyć zamiast przelewu.

W aplikacji Traficar weryfikacja użytkownika odbywa się poprzez pobranie z karty 1 zł (kwota jest zwracana w ciągu 7 dni). Po podaniu danych plastiku proces rejestracji trwa w tym przypadku kilka minut i od razu można wypożyczać samochody.

Druga wątpliwość dotyczy regulaminu usługi w Panek CarSharing. Wynika z niego, że za każde uszkodzenie samochodu zawinione przez użytkownika trzeba zapłacić kwotę odpowiadającą "wartości szkody według wyceny systemu Audatex, jednak nie więcej niż 4000 zł". Ponadto klient odpowiada "do pełnej wartości szkody (bez ograniczeń kwotowych)" w sytuacji, gdy np. będzie prowadził pod wpływem alkoholu, holował inny pojazd – co zrozumiałe – ale też, gdy przekroczył dozwoloną prędkość lub naruszył inne przepisy ruchu drogowego.

Jeśli dobrze rozumiem, przy jakiejkolwiek kolizji będziecie musieli zapłacić za naprawę samochodu, jeśli wezwana na miejsce policja wlepi Wam mandat. Wydaje mi się, że to może w znacznym stopniu studzić entuzjazm tych, którzy chcieliby korzystać z nowego warszawskiego carsharingu.

Dodam jeszcze, że od jesieni ubiegłego roku w Warszawie trwa przetarg ma miejskiego operatora wypożyczalni samochodów na minuty. Czy ma on sens w sytuacji, gdy Warszawie działają już trzy sieci carsharingu, a każda ma od 200 do 300 aut?

KATEGORIA
APLIKACJE
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ
TAGI:

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies