W marcu wydano 66,4 tys. kredytówek. To o blisko 22 proc. więcej niż przed rokiem
Biuro Informacji Kredytowej poinformowało, że w marcu banki wydały 66,4 tys. kart kredytowych. Łączna kwota przyznanych limitów wyniosła 418 mln zł. W porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku oznacza to wzrosty odpowiednio o 21,9 proc. oraz 21,6 proc. Po miesiącach spadków nastąpiło odbicie, ale BIK zwraca uwagę, że marzec 2020 roku był pierwszym miesiącem pandemii. Banki ograniczyły wówczas bardzo mocno akcję kredytową. Tegoroczny wzrost w znacznym stopniu to zatem tzw. efekt niskiej bazy.
Eksperci Biura zwracają uwagę na wyniki kart kredytowych w całym poprzednim kwartale, gdyż pokazują one kontynuację trendu spadkowego. W ujęciu liczbowym wyniósł on blisko 17 proc., a w wartościowym 20,6 proc. Zjawisko to dotyczy wszystkich przedziałów kwotowych. Sytuacja nie powinna jednak dziwić – limity kartowe uznawane są za jeden z bardziej ryzykownych produktów kredytowych. W okresie zwiększonego ryzyka i rynkowej niepewności banki zachowywały większą ostrożność.
Z komunikatu BIK wyłania się też obraz hossy w segmencie kredytów ratalnych. W poprzednim miesiącu banki udzieliły ich w ujęciu liczbowym o 51 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku. W ujęciu wartościowym wzrost wyniósł aż 73 proc. Jednak także i w tym przypadku trzeba pamiętać o efekcie niskiej bazy. Eksperci tłumaczą sytuację m.in. niskimi stopami procentowymi, które z jednej strony zachęcają do zaciągania kredytów, a z drugiej zniechęcają do trzymania pieniędzy na rachunkach bankowych.
W poprzednim miesiącu w porównaniu do marca 2020 roku w ujęciu liczbowym banki i SKOK-i udzieliły też więcej kredytów gotówkowych (wzrost o blisko 19 proc.) oraz mieszkaniowych (wzrost o prawie 13 proc.). W ujęciu wartościowym również zanotowano wzrosty: odpowiednio o 27,8 proc. oraz 17,1 proc. BIK zwraca uwagę na ostrożność banków w udzielaniu niskokwotowych kredytów gotówkowych, które mogą służyć np. załataniu dziury w bieżącym budżecie domowym.
