Partnerzy strategiczni
MasterCard Visa BLIK
Partnerzy wspierający
KIR ITCARD Polcard
Partnerzy wspierający
Elavon Hitachi Vivus
Partnerzy wspierający
Pekao Wesub
Partnerzy wspierający
LexisNexis Autopay
Partnerzy merytoryczni
Związek Banków Polskich Polska bezgotówkow
Dlaczego bankomaty są jak kina

Poziom mojej irytacji z korzystania z bankomatów rośnie wprost proporcjonalnie do długości reklam wyświetlanych podczas wypłacania gotówki

Sieci bankomatów od dawna wyświetlają reklamy na swoich urządzeniach. Wydaje mi się jednak - i jest to opinia nieodosobniona, bo wielu moich znajomych ma podobne odczucia - że w ostatnim czasie tych reklam jest jakby więcej, a same spoty są jakby dłuższe.

Nie dalej jak wczoraj korzystałem z bankomatu jednej z ogólnokrajowej sieci. Ktoś zdecydował, że w niemiłosierny upał jaki panował na dworze zamiast po prostu podjąć gotówkę i pójść napić się czegoś zimnego, musiałem odczekać swoje przy maszynie i obejrzeć trzy reklamówki napojów chłodzących.

Przeczytaj także: Podwyżki prowizji to nie jest sposób na ratowanie zysków banków

Pierwszą po włożeniu karty do czytnika. Wraz z reklamą trwającą kilkanaście sekund wyświetlał się napis informujący mnie o weryfikacji karty. Później bankomat zadyrygował, bym wpisał PIN, po czym zadecydował o ponownej weryfikacji karty, a na ekranie znów pojawiła się butelka z gazowanym płynem o smaku truskawki.

Trzecia reklama zaatakowała mnie w trakcie odliczania i wydawania gotówki. Niby zrozumiałe, że ta czynność musi trwać więc reklama nie powinna mi przeszkadzać, bo ten czas i tak spędziłbym stojąc przy ścianie. Ale po obejrzeniu wcześniej dwóch spotów jestem poirytowany, więc wydaje mi się, że odliczanie gotówki trwa dwa razy dłużej niż zwykle. A może mi się wcale nie wydaje…

Biznes bankomatowy nie rozwija się tak jak kiedyś a przyczyn tego jest co najmniej kilka. Przede wszystkim coraz rzadziej korzystacie z wypłat gotówki. Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w I kw. tego roku zrobiliście to w bankomatach 173 mln razy, czyli aż o 14 mln razy mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

Ponadto od pięciu lat nie zmieniła się prowizja, jaką operatorzy bankomatów dostają za zrealizowane wypłaty gotówki. Mniej więcej 1,30 zł za każdą transakcję to, zdaniem specjalistów, za mało, by każdy bankomat na siebie zarobił. Zwłaszcza, że prowizja ta nie zależy od kwoty wypłaty. To stąd wysiłki właścicieli maszyn zmierzające do tego, by klienci wypłacali jak najmniejsze sumy, ale robili to częściej.

Przeczytaj także: Czy złota karta kredytowa musi być koniecznie złota?

Sytuacja taka zmusza także właścicieli bankomatów do wprowadzania dodatkowych usług w swoich maszynach. Dziś dzięki bankomatowi możecie więc nie tylko wyciągnąć gotówkę, ale ją tam z powrotem włożyć, doładować komórkę czy za horrendalną prowizję sprawdzić saldo swojego konta lub zmienić PIN karty.

I dlatego też reklamy w bankomatach trwają dłużej. Dzięki nim właściciele tych urządzeń mogą poprawiać rentowność swojego biznesu. Tylko czy na pewno tędy droga?

Dziś zdecydowana większość dochodów generowanych przez bankomaty to wypłaty gotówki. Przedłużanie czasu trwania transakcji przez głupie reklamy tylko zniechęca do korzystania z tych urządzeń. Klienci zmęczeni ślęczeniem przy ścianie albo wypłacą gotówkę z kasy sklepowej w ramach usługi cash back albo będą szukać akceptantów, u których można płacić kartą i gotówka przestanie być potrzebna. A wtedy właściciele bankomatów nie zarobią, choćby puszczali tam reklamy tej długości, co w kinach przed każdym seansem.

KATEGORIA
FELIETONY
UDOSTĘPNIJ TEN ARTYKUŁ

Zapisz się do newslettera

Aby zapisać się do newslettera, należy podać adres e-mail i potwierdzić subskrypcję klikając w link aktywacyjny.

Nasza strona używa plików cookies. Więcej informacji znajdziesz na stronie polityka cookies